Jakub Nelle: Zawieszenie protestu to nie jest dobra decyzja
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 19.07.2017
Źródło: KL
Tagi: | Jakub Nelle, ratownik, ratownicy, ratownictwo |
Nelle, ratownik medyczny i administrator facebookowego „Ratownictwo Medyczne - łączy nas wspólna pasja” krytykuje porozumienie z Markiem Tombarkiewiczem. Przyznaje, że zaufanie wobec Komitetu Protestacyjnego Ratowników Medycznych zostało zachwiane.
Jakub Nelle, ratownik medyczny i jednocześnie administrator facebookowego „Ratownictwo Medyczne - łączy nas wspólna pasja”:
- Czy zawieszenie protestu to dobra decyzja? Zdecydowanie nie. Dla mnie jako ratownika medycznego jest ona absurdalna. Jest absurdalna tym bardziej, że Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych miał jasno określone cele, a jednym z najważniejszych i nadrzędnych było "zdobycie" podwyżki w wysokości 1600 złotych brutto dla wszystkich ratowników medycznych niezależnie od formy zatrudnienia. Środowisko było zdeterminowane, aby ten cel osiągnąć. Po osiągnięciu celu mogłaby być dopiero mowa o porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia.
Koleżanki i koledzy z całej Polski zjednoczyli się, mówili jednym głosem, każdy wiedział o co walczy. Wiedzieli również o tym przedstawiciele komitetu, którzy zostali powołani do reprezentowania naszego środowiska. Nasze zaufanie wobec komitetu zostało poważnie zachwiane w momencie, gdy po spotkaniu dowiedzieliśmy się o porozumieniu z resortem, które zostało osiągnięte nie przez wszystkich przedstawicieli. Niedopuszczalny jest fakt, że informacje medialne są sprzeczne i są przekazywane do opinii publicznej nie jako oficjalny jednakowy tekst Komitetu Protestacyjnego świadczący o jedności i wspólnym zdaniu, a jako częściowe, różne oświadczenia organizacji. Należy jak najszybciej wyciągnąć wnioski i do kolejnych rozmów wytypować osoby lub osobę, która będzie jasno miała sprecyzowane cele.
Na skutek akcji protestacyjnej zawód ratownika medycznego został zauważony. Mówiono o naszych problemach. Staliśmy się ważnym tematem dla społeczeństwa. Niestety, w przyszłym roku już nie odbudujemy tych relacji z "szarym Kowalskim", który dzisiaj czyta o 800-złotowych podwyżkach dla ratowników medycznych i porozumieniu z resortem. Dla niego przekaz jest jasny: ratownicy dostali podwyżki, nieważne czy brutto, czy netto, nieważne czy jako dodatek, ważne, że dostali. Jeśli "szary Kowalski" w przyszłym roku znów dowie się, że walczymy o kolejne 800 złotych brutto, powie, że się nam w głowach poprzewracało i spyta, czego my chcemy, skoro niedawno dostaliśmy pieniądze.
Podsumowując, jestem zadowolony, że dodatek otrzymają wszyscy ratownicy medyczni, ale krytycznie podchodzę do zawieszenia protestu bez osiągnięcia postawionych przez Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych celów. W ustaleniach czytam, że powrót do rozmów ma nastąpić przed lipcem 2018 roku. Zasadne jest, żeby powrócić do rozmów o kolejne 800 złotych już w lutym przyszłego roku.
Przeczytaj także: "Krzysztof Kotliński: Po raz kolejny środowisko ratowników medycznych podzieliło się" i "Ratownicy zawieszają protest".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.
- Czy zawieszenie protestu to dobra decyzja? Zdecydowanie nie. Dla mnie jako ratownika medycznego jest ona absurdalna. Jest absurdalna tym bardziej, że Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych miał jasno określone cele, a jednym z najważniejszych i nadrzędnych było "zdobycie" podwyżki w wysokości 1600 złotych brutto dla wszystkich ratowników medycznych niezależnie od formy zatrudnienia. Środowisko było zdeterminowane, aby ten cel osiągnąć. Po osiągnięciu celu mogłaby być dopiero mowa o porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia.
Koleżanki i koledzy z całej Polski zjednoczyli się, mówili jednym głosem, każdy wiedział o co walczy. Wiedzieli również o tym przedstawiciele komitetu, którzy zostali powołani do reprezentowania naszego środowiska. Nasze zaufanie wobec komitetu zostało poważnie zachwiane w momencie, gdy po spotkaniu dowiedzieliśmy się o porozumieniu z resortem, które zostało osiągnięte nie przez wszystkich przedstawicieli. Niedopuszczalny jest fakt, że informacje medialne są sprzeczne i są przekazywane do opinii publicznej nie jako oficjalny jednakowy tekst Komitetu Protestacyjnego świadczący o jedności i wspólnym zdaniu, a jako częściowe, różne oświadczenia organizacji. Należy jak najszybciej wyciągnąć wnioski i do kolejnych rozmów wytypować osoby lub osobę, która będzie jasno miała sprecyzowane cele.
Na skutek akcji protestacyjnej zawód ratownika medycznego został zauważony. Mówiono o naszych problemach. Staliśmy się ważnym tematem dla społeczeństwa. Niestety, w przyszłym roku już nie odbudujemy tych relacji z "szarym Kowalskim", który dzisiaj czyta o 800-złotowych podwyżkach dla ratowników medycznych i porozumieniu z resortem. Dla niego przekaz jest jasny: ratownicy dostali podwyżki, nieważne czy brutto, czy netto, nieważne czy jako dodatek, ważne, że dostali. Jeśli "szary Kowalski" w przyszłym roku znów dowie się, że walczymy o kolejne 800 złotych brutto, powie, że się nam w głowach poprzewracało i spyta, czego my chcemy, skoro niedawno dostaliśmy pieniądze.
Podsumowując, jestem zadowolony, że dodatek otrzymają wszyscy ratownicy medyczni, ale krytycznie podchodzę do zawieszenia protestu bez osiągnięcia postawionych przez Komitet Protestacyjny Ratowników Medycznych celów. W ustaleniach czytam, że powrót do rozmów ma nastąpić przed lipcem 2018 roku. Zasadne jest, żeby powrócić do rozmów o kolejne 800 złotych już w lutym przyszłego roku.
Przeczytaj także: "Krzysztof Kotliński: Po raz kolejny środowisko ratowników medycznych podzieliło się" i "Ratownicy zawieszają protest".
Zachęcamy do polubienia profilu "Menedżera Zdrowia" na Facebooku: www.facebook.com/MenedzerZdrowia/ i obserwowania konta na Twitterze: www.twitter.com/MenedzerZdrowia.