Ministerstwo Zdrowia

Kompromis jest w zasięgu

Udostępnij:
– Zależy nam na czasie. Dajemy sobie kilka tygodni, by w Zespole Trójstronnym wypracować wspólne stanowisko – zapowiedział wiceminister zdrowia Piotr Bromber, rozmawiając o oczekiwaniach pracowników medycznych dotyczących wynagrodzeń.
Rozmowy o zmianach w ochronie zdrowia, między innymi o podwyżkach, zostały „przeniesione” do Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia. Zacznijmy od nakreślenia kalendarza jego prac – 20 października spotkanie prezydium, 25 października rozmowy w pełnym składzie?
– Tak. Będziemy spotykać się w Zespole Trójstronnym ds. Ochrony Zdrowia, bo właśnie tam chcemy wspólnie z przedstawicielami związków zawodowych i pracodawców wypracować scenariusz zwiększania wynagrodzeń w ochronie zdrowia na kolejne lata. Rozmowy należy prowadzić i ze stroną społeczną, i z pracodawcami.

Zespół – jak zapowiedziała przewodnicząca Krajowego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” Maria Ochman – ma się zająć wszystkimi dokumentami, jakie do niego wpłynęły, nie tylko postulatami komitetu protestacyjno-strajkowego, ale także propozycjami OPZZ i „Solidarności”. Kompromis w rozsądnym terminie jest w zasięgu, czy dodatkowe oczekiwania znacząco rozszerzą zakres i czas prac?
– Zależy nam na czasie, dlatego – jak zapowiedział minister zdrowia Adam Niedzielski – dajemy sobie kilka tygodni, by w Zespole Trójstronnym wypracować wspólne stanowisko.

Za nami sześć spotkań z przedstawicielami „białego miasteczka”. Jak podawali sami protestujący, w sumie rozmawialiśmy o ich postulatach 35 godzin. Według mnie to były trudne, ale rzeczowe rozmowy.
Omawialiśmy bardzo szczegółowo każdy postulat, zatem dobrze znam nie tylko oczekiwania komitetu protestacyjnego, ale również propozycje OPZZ i „Solidarności”. W kilku kwestiach się różnimy, ale cel mamy wspólny: i nam, i innym stronom Zespołu Trójstronnego, ale także komitetowi, zależy na poprawie warunków płacy i pracy w polskiej ochronie zdrowia.

Powiem więcej, wspólnie zależy nam na poprawie organizacji funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. Tak zakładam.

Przypomnijmy, co ministerstwo zaoferowało komitetowi protestacyjno-strajkowemu w sprawie wynagrodzeń, a co zostało odrzucone?
– „Położyliśmy” na stole ok. 6 mld zł w pół roku na wzrost nakładów na wynagrodzenia, począwszy od lipca 2022 r. Oznaczałoby to wzrost wynagrodzenia minimalnego lekarza z I stopniem specjalizacji o ponad 1,8 tys. zł, pielęgniarki z wyższym wykształceniem – o prawie 1,5 tys. zł, ze średnim – o więcej niż 1,3 tys. zł, a opiekuna medycznego – o ponad 900 zł.

Mówimy o wynagrodzeniu minimalnym. Już wtedy podkreślaliśmy, że rozmowy na temat zmian w ochronie zdrowia chcemy dalej prowadzić w Zespole Trójstronnym. Nasza propozycja została odrzucona. Pytanie dlaczego?

Przedstawiciele ministerstwa sygnalizowali zbliżenie stanowisk m.in. w kwestii no-fault, przyspieszenie prac nad ustawą o ratownictwie i ustawą o medycynie laboratoryjnej. Co w tej sprawie proponował resort?
– Wiem, że te kwestie są ważne dla poszczególnych grup zawodowych, dlatego przyśpieszyliśmy prace nad tymi projektami.

System no-fault został przedstawiony w projekcie ustawy o jakości. W trakcie konsultacji publicznych wpłynęło do niego ponad 1600 uwag. Są one teraz wnikliwie analizowane. Prowadzimy rozmowy z resortem sprawiedliwości, z Rzecznikiem Praw Pacjenta, z przedstawicielami izb lekarskich i organizacji pacjentów. Planowane jest publiczne wysłuchanie w sprawie ustawy o jakości.

Finalizowane są prace nad projektem ustawy o medycynie laboratoryjnej, który zastąpi obecnie obowiązującą ustawę z 27 lipca 2001 r. o diagnostyce laboratoryjnej. Zgodnie z założeniami projekt w najbliższych dniach trafi na obrady Stałego Komitetu Rady Ministrów.

Także prace nad ustawą o ratownictwie są już na finiszu i projekt powinien wkrótce zostać przekazany na obrady rządu.

Komitet protestacyjno-strajkowy odrzucił ofertę resortu, akcentując, że chce dobrego kompromisu. Przekonuje, że „nie chodzi o polityczną awanturę”, zapowiadając jednocześnie, że jeśli rząd nie odpowie na prośby rozmów, komitet zaprosi na spotkanie przedstawicieli klubów parlamentarnych. Pana zdaniem jest polityczne tło protestu czy to pragmatyzm i chęć wykorzystania każdej sposobności, aby forsować swoje racje?
– Jeśli ktoś chce porozumienia, to szuka dialogu, a nie straszy, ocenia i krytykuje. Pytanie, z kim komitet chce wypracowywać zmiany w ochronie zdrowia? Z rządem, który może je wprowadzić? Czy z opozycją, która przyjmie każdy postulat, dlatego że nie ma możliwości go zrealizować.

Wierzy pan, że Zespół Trójstronny to gremium, które ma szansę wypracować rozwiązania doprowadzające do tego, że „białe miasteczko” zniknie z Al. Ujazdowskich? Zaproszenie dla komitetu na posiedzenie zespołu pozostaje aktualne?
– Rozmawiam z każdym. Spotykam się z przedstawicielami samorządów zawodowych, pracodawców i związków zawodowych. Przypomnę, że w skład Zespołu Trójstronnego wchodzą organizacje reprezentujące pracodawców, np. Pracodawcy RP i Konfederacja Lewiatan, a także Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, Krajowy Sekretariat Ochrony Zdrowia NSZZ „Solidarność” i Forum Związków Zawodowych, w którego skład wchodzą Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Współtworzą one komitet protestacyjny.

Za każdym razem, gdy zbiera się Zespół Trójstronny, zaproszenia wysyłamy do wszystkich tych organizacji. Zatem nasze zaproszenie dla komitetu nadal jest aktualne. Druga strona musi tylko przełamać swoje negatywne emocje, których chyba jest nazbyt wiele.

Zespół Trójstronny to miejsce, gdzie – ciągle mam taką nadzieję – uda nam się porozmawiać i ustalić rozwiązania, które zaakceptują wszystkie strony. Tu trzeba wypośrodkować, jakie są możliwości budżetu i pracodawców oraz oczekiwania środowiska.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.