Kontrowersyjny pomysł z Krakowa – 8 godzin po porodzie powrót do domu

Udostępnij:
Zamysł, który zrodził się w jednym z krakowskich szpitali, by kobiety z dziećmi wypisywać po ośmiu godzinach po porodzie – jeśli odbył się bez komplikacji – budzi kontrowersje. Prof. Romuald Dębski, ginekolog, w programie „Pytanie na śniadanie” ocenił, że nie jest to najlepszy pomysł.
Większość obecnych w studiu mam mówiła m.in. o tym, że wyjście ze szpitala po ośmiu godzinach po porodzie jest niedopuszczalne. Były jednak kobiety, które uważały, iż czas ten jest wystarczający. „Jeśli nic się nie dzieje, nie ma zastrzeżeń do stanu zdrowia matki i dziecka, to myślę, że można wypisać jedno i drugie do domu” - stwierdziła jedna z rozmówczyń, zastrzegając jednak, że potrzebna jest wizyta położnej w domu.
Goszczący w programie prof. Romuald Dębski, ginekolog, zauważył, że poglądy na temat czasu, jakiego potrzebuje kobieta, by dojść do siebie po porodzie, zmieniały się na przestrzeni wieków. – Gdy zaczynałem uczyć się położnictwa i ginekologii, to po normalnym porodzie pacjentka pozostawała w szpitalu 5-6 dni. A po cięciu cesarskim co najmniej tydzień. W tej chwili faktycznie skracany jest czas pobytu, ale osiem godzin to dla większości pań będzie stanowczo za krótko – mówił prof. Dębski.
Jego zdaniem, taki pomysł może być trudny do zrealizowania m.in. pod względem organizacyjnym. Dlaczego? – Dziecko musi być zaszczepione najczęściej po dobie od narodzin. A, gdy pacjentka wyjdzie ze szpitala po ośmiu godzinach, po kilkunastu będzie musiała wrócić? Jest to trochę nielogiczne – podnosił ginekolog. Przypomniał, że poród w języku angielskim to labour, czyli ciężka praca. - Poród wysiłkowo porównywalny jest do przebiegnięcia maratonu - dodał. – Dla wielu kobiet jest to bardzo duże obciążenie i potrzebują czasu, by się zregenerować.
Zdaniem eksperta, wypisywanie kobiet po kilku godzinach po porodzie do domu, bo to może się szpitalowi opłacać ekonomicznie, nie jest dobre. Zaznaczał, że przy wypisie ze szpitala trzeba brać pod uwagę opinię kobiety, stan jej zdrowia i dziecka.
Położna Elżbieta Kadeń z Centrum Medycznego Żelazna w Warszawie przyznała, że z jej praktyki wynika, iż kobiety cenią sobie fachową opiekę po porodzie i nie spieszą się do domu. W placówce, w której pracuje, panie po porodzie wypisywane są po 2-3 dniach. Niemniej potwierdziła, że pacjentka może sama podjąć decyzję dotyczącą wypisu ze szpitala, bo ma do tego prawo. Jednak, jej zdaniem, wypisanie kobiety po ośmiu godzinach po porodzie jest z punktu widzenia medycznego przedwczesne.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.