Kropla drąży skałę

Udostępnij:
Podczas bardzo dyskusji panelowych na Forum Ochrony Zdrowia XXII Forum Ekonomicznego w Krynicy co najmniej kilkakrotnie z ust polskich i zagranicznych ekspertów, a dla niektórych o dziwo także, z ust przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia, w osobach wiceministrów Neumanna i Radziewicza-Winnickiego oraz ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza padały liczne argumenty za tym, by na zdrowie patrzeć w kategoriach kapitału, w który nie tylko trzeba, ale warto inwestować.
Dyskusje, które dotyczyły wielu wzajemnie współzależnych wątków takich jak efektywność podstawowej opieki zdrowotnej, zdrowie publiczne, konkurencja płatników, dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne i wyzwania dla systemu opieki zdrowotnej czy szerzej systemu ochrony zdrowia wobec faktu starzenia się polskiego społeczeństwa i rozwierających się nożyc potrzeb zdrowotnych i możliwości ich zaspokojenia, wskazały na konieczność podjęcia dynamicznych działań na wielu polach. Ich cel jest jeden – aby Polska jako kraj była w stanie nie tylko trwać w stanie wegetacji, ale w dalszym ciągu rozwijać się i być miejscem, w którym będą chciały żyć następne pokolenia Polaków.

Wyzwania
Wyzwania, które przed nami stoją są naprawdę wielkie, bo dotyczą nieznanego nam nowego ładu społecznego, który ukształtuje się na naszych oczach w ciągu najbliższych 20 i kolejnych lat. Z prezentacji wprowadzającej do 3-dniowej dyskusji FOZ, które w tym roku miało skupiać się na wpływie zdrowia na gospodarkę wynika, że zmiany demograficzne jakie zajdą w polskim społeczeństwie już do 2030 roku, a wiec zaledwie w ciągu niespełna 20 lat spowodują, że zapotrzebowanie na świadczenia zdrowotne finansowane ze środków publicznych wzrośnie nawet o 1,4% PKB, co w odniesieniu do wartości PKB z 2012 roku wynosi ok. 22,6 mld PLN. Przy założeniu istnienia obecnego systemu ochrony zdrowia do 2060 roku luka w finansowaniu potrzeb zdrowotnych może sięgnąć nawet 2,6% PKB. Tak wyglądają prognozy kosztów wynikających z potrzeb starszego niż obecnie społeczeństwa i proporcji pomiędzy osobami powyżej 65 roku życia, a osobami młodszymi. W 2010 roku Polaków starszych niż 65 lat było 13%, w 2030 będzie ich już 23%, a 2060 aż 34%. Wszyscy czytający ten artykuł zapewne są w stanie sięgnąć 20 lat wstecz i przypomnieć sobie ówczesną rzeczywistość z wyżem demograficznym lat 80-ych, masowymi wcześniejszymi emeryturami z wieku 50 lat i dynamicznymi zmianami gospodarczymi, jakie zachodziły w Polsce. Może nie jest doskonale, ale na pewno pod wieloma względami jest dużo lepiej niż przed 1989 rokiem. Wcześniej wielu wydawało się, że demokracja i gospodarka rynkowa w Polsce są niemożliwe. Na szczęście okazało się inaczej – niemożliwe jest możliwe. Jak pokazała historia trzeba tego bardzo chcieć i codziennie robić swoje.

Mała apokalipsa
Wizja starego społeczeństwa z niezaspokojonymi potrzebami zdrowotnymi jawi się trochę jak apokalipsa, ale po doświadczeniach z przeszłości wiemy, że to, jak będzie wyglądał polski system ochrony zdrowia za 20 czy 30 lat w dużym stopniu zależy od nas samych już teraz. Prognozy są znane i wiemy, że niewiele możemy zrobić, by zmienić istniejące trendy demograficzne. Sądzę także, co wynikało z wypowiedzi zarówno ekspertów ochrony zdrowia jak i polityków czy urzędników państwowych odpowiedzialnych politykę zdrowotną i politykę społeczną, że co najmniej co, do wstępnej diagnozy jest zgoda. Teraz przyszedł czas na wdrożenie terapii, krótko- i długoterminowej. Nie chcę wyrokować, która z nich jest ważniejsza, ale z całą pewnością jedna i druga wymaga rzetelnej wiedzy i odwagi do wprowadzania często bolesnych i zaskakujących dla niektórych zmian na wielu polach.

Wielość pól, na których czekają nas zmiany w zakresie ochrony zdrowia, oznaczają konieczność dobrej współpracy wielosektorowego konsylium, w którym ochrona zdrowia Polaków będzie celem wszystkich jego członków. W sprawach ochrony zdrowia ważny będzie nie tylko głos Ministra Zdrowia, tradycyjnie postrzeganego jako lider w tych kwestiach, ale także głos ministrów pracy i polityki społecznej, gospodarki, finansów, edukacji, rozwoju regionalnego czy transportu. Nie może zabraknąć głosu publicznych płatników za opiekę zdrowotną i świadczenia socjalne, NFZ, ZUS i KRUS, ale także przedstawicieli świadczeniodawców, publicznych i prywatnych, organizacji samorządów gospodarczych i organizacji pozarządowych Kto będzie zwornikiem tego opiniotwórczego ciała, czy Premier czy Prezydent, też jest kluczowe, bo ta sprawa dotyczy nas wszystkich zarówno za kadencji tego rządu czy prezydenta, jak za kadencji ich następców w kolejnych latach. Warto, choć może to naiwne z perspektywy dzisiejszej sceny politycznej w Polsce, aby ciało to obejmowało również przedstawicieli dzisiejszej opozycji, bo długoterminowe działania, które są kluczem do sukcesu wymagać będą konsekwencji w ich wprowadzaniu nie w perspektywie roku, dwóch czy trzech, ale przez najbliższe dekady. Nie stać nas już na zaniechania teraz, ani w przyszłości na radykalne zmiany raz obranego kierunku działań. Dlatego potrzebny jest consensus co głównych celów, kierunków zmian i długookresowych działań jakie są niezbędne, aby polski system ochrony zdrowia (rozumiany wielosektorowo i wielowątkowo) służył polskiemu społeczeństwu i polskiej gospodarce w kolejnych dziesięcioleciach.


Pełny tekst Witolda Pawła Kalbarczyka ukaże się w nowym numerze "Menedżera Zdrowia"
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.