Krzysztof Łanda: Co do ukrycia mają kardiolodzy interwencyjni?
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 02.06.2016
Źródło: BL, Dziennik Gazeta Prawna
- Prawdziwa cnota krytyki się nie boi. Tymczasem kardiolodzy interwencji jak nie zgłaszają swoich wyliczeń kosztów, tak nie zgłaszają – mówi Krzysztof Łanda. Czy coś mają do ukrycia?
Krzysztof Łanda udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. Odpowiadał na zarzuty adresowane pod adresem nowo opracowywanych taryf wycen w kardiologii interwencyjnych.
- Zgłaszane uwagi zaszeregowałbym raczej jako działania lobbingowe niż merytoryczną dyskusję. Prawdziwa cnota krytyki się nie boi, tymczasem wielu wyraża sprzeciw wobec zmian, przy czym tylko w ułamku przekazanych pism zaprezentowano dane kosztowe dotyczące realizacji tych świadczeń. Kardiolodzy być może mają coś do ukrycia, skoro wcześniej odmawiali przekazania danych AOTMiT i wciąż ich nie przekazują – powiedział.
Według Łandy zaproszenie do przekazywania danych kosztowych zostało wystosowane przez agencję do ponad 600 placówek medycznych. Wielu świadczeniodawców nie zainteresowało się nim, inni odmówili podania potrzebnych informacji. Zrobili tak, choć wiedzieli, że na tej podstawie będą wyceniane w przyszłości świadczenia i od tego będą zależały ich dochody.
Odpowiedziało tylko kilkadziesiąt podmiotów, mimo że za przekazywanie danych agencja płaci, i to sporo. - Ostatecznie taryfy przygotowano na podstawie kosztów dotyczących ścieżek leczenia ok. 64 tys. pacjentów z ok. 5 proc. szpitali. To i tak reprezentatywna grupa. Przy czym jeśli ktoś chce jeszcze przesłać swoje zestawienia, to zapraszam. Na pewno zostaną uwzględnione po ocenie ich wiarygodności – mówił Łanda.
Łanda nie wyjaśnił skąd bierze się niechęć kardiologów do podania odpowiednich danych. Podkreślał jednak, że nie ze wszystkimi specjalnościami medycznymi ma takie kłopoty. Jako przykład dobrej współpracy podał laryngologię.
- W przypadku m.in. wszczepienia elektronicznych protez słuchu czy wymiany procesora mowy dostaliśmy bardzo merytoryczne pismo od prof. Henryka Skarżyńskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie otorynolaryngologii, który sam wskazał na potrzebę obniżenia niektórych taryf m.in. ze względu na różnice cenowe różnych typów wyrobów medycznych – mówił Łanda. Co więcej przedstawił uzasadnienie, o ile wycena powinna być skorygowana. To jest konstruktywna postawa i dobrze rokuje, jeśli chodzi o uzyskanie konsensusu – dodawał.
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Jest nierównowaga w wycenie świadczeń kardiologii inwazyjnej i zachowawczej"
- Zgłaszane uwagi zaszeregowałbym raczej jako działania lobbingowe niż merytoryczną dyskusję. Prawdziwa cnota krytyki się nie boi, tymczasem wielu wyraża sprzeciw wobec zmian, przy czym tylko w ułamku przekazanych pism zaprezentowano dane kosztowe dotyczące realizacji tych świadczeń. Kardiolodzy być może mają coś do ukrycia, skoro wcześniej odmawiali przekazania danych AOTMiT i wciąż ich nie przekazują – powiedział.
Według Łandy zaproszenie do przekazywania danych kosztowych zostało wystosowane przez agencję do ponad 600 placówek medycznych. Wielu świadczeniodawców nie zainteresowało się nim, inni odmówili podania potrzebnych informacji. Zrobili tak, choć wiedzieli, że na tej podstawie będą wyceniane w przyszłości świadczenia i od tego będą zależały ich dochody.
Odpowiedziało tylko kilkadziesiąt podmiotów, mimo że za przekazywanie danych agencja płaci, i to sporo. - Ostatecznie taryfy przygotowano na podstawie kosztów dotyczących ścieżek leczenia ok. 64 tys. pacjentów z ok. 5 proc. szpitali. To i tak reprezentatywna grupa. Przy czym jeśli ktoś chce jeszcze przesłać swoje zestawienia, to zapraszam. Na pewno zostaną uwzględnione po ocenie ich wiarygodności – mówił Łanda.
Łanda nie wyjaśnił skąd bierze się niechęć kardiologów do podania odpowiednich danych. Podkreślał jednak, że nie ze wszystkimi specjalnościami medycznymi ma takie kłopoty. Jako przykład dobrej współpracy podał laryngologię.
- W przypadku m.in. wszczepienia elektronicznych protez słuchu czy wymiany procesora mowy dostaliśmy bardzo merytoryczne pismo od prof. Henryka Skarżyńskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie otorynolaryngologii, który sam wskazał na potrzebę obniżenia niektórych taryf m.in. ze względu na różnice cenowe różnych typów wyrobów medycznych – mówił Łanda. Co więcej przedstawił uzasadnienie, o ile wycena powinna być skorygowana. To jest konstruktywna postawa i dobrze rokuje, jeśli chodzi o uzyskanie konsensusu – dodawał.
Przeczytaj także tekst pod tytułem: "Jest nierównowaga w wycenie świadczeń kardiologii inwazyjnej i zachowawczej"