Lech Wałęsa znowu skacze przez płot. Tym razem cukrzycowy

Udostępnij:
Podczas debaty „Aby Polska nie była cukrzycowym dinozaurem Europy” Lech Wałęsa przyznawał, że jego cukrzyca jest dobrze prowadzona. –Jestem szczęściarzem – mówił przy tym. Dlaczego?
We wszystkich krajach Unii Europejskiej inhibitory DPP-4 są w różnym stopniu refundowane, przynosząc ewidentną korzyść pacjentom i przyczyniając się do obniżenia kosztów leczenia cukrzycy i jej powikłań. – Życzyłbym sobie, aby polscy chorzy mogli korzystać z dobrodziejstw medycyny, pracować i żyć normalnie. Aby cukrzyca przestała stygmatyzować chorych – mówił Lech Wałęsa podczas debaty.

Z byłym prezydentem zgodzili się lekarze, pacjenci i parlamentarzyści biorący udział w dyskusji. Wyrazem tego było podpisanie Postulatów Działań na rzecz Poprawy Dostępu Polskich Pacjentów Do Innowacyjnego Leczenia Cukrzycy Typu 2. Wcześniej trwała jednak ożywiona dyskusja, która wyraźnie pokazała stanowiska zaproszonych gości. Kluczowym elementem dyskusji była prezentacja raportu dra Macieja Niewady, w którym autor zaprezentował analizę ekonomicznych skutków refundacji inhibitorów DPP-4. Wszystko po to, aby Polska przestała być cukrzycowym dinozaurem Europy.

W 2011 r. koszty pośrednie cukrzycy, wynikające głównie z wydatków ponoszonych na renty z tytułu niezdolności do pracy i wcześniejsze emerytury wyniosły przeszło 2 mld PLN.

Szacuje się, że z powodu cukrzycy typu 2 nie pracuje 75% chorych, a prawie 80% lekarzy zetknęło się z pacjentami dyskryminowanymi zawodowo z powodu choroby. Bezrobocie wśród diabetyków jest 2 razy wyższe niż w zdrowej populacji.

Cukrzyca jest jedną z głównych chorób kształtujących stan zdrowia społeczeństwa oraz generuje znaczące bezpośrednie koszty leczenia powikłań oraz koszty pośrednie związane z niepełnosprawnością i przedwczesną umieralnością. Choroba ta skraca średni oczekiwany okres życia przeciętnie o 10-15 lat.

Brak finansowania innowacyjnych terapii stosowanych w leczeniu cukrzycy w Polsce powoduje dodatkowe wydatki rzędu setek milionów PLN rocznie z budżetu NFZ i ZUS na pokrycie kosztów: zakupu analogów insuliny, zakupu pasków do kontroli glikemii, leczenia powikłań (w tym hipoglikemii), edukacji chorych, częstszych wizyt u lekarza oraz zwolnień lekarskich, rent, przedwczesnych emerytur, opieki sprawowanej nad chorymi przez bliskich, przedwczesnej śmierci, utraty produktywności chorych i innych kosztów związanych z tym schorzeniem.

Leczenie cukrzycy w Polsce pochłania 9,3% wszystkich publicznych wydatków na opiekę zdrowotną (ok. 2,6 – 4,5 mld PLN rocznie), z czego ok. 25% stanowią koszty leczenia powikłań cukrzycy. Dlatego, cukrzyca typu 2 powinna być traktowana jako schorzenie o charakterze wielonarządowym. Chory z cukrzycą kosztuje średnio od dwóch do pięciu razy więcej niż inny pacjent tej samej płci i w tym samym wieku leczony z powodu innych schorzeń.

Inhibitory DPP-4 są refundowane w niemal wszystkich krajach europejskich, podczas gdy w Polsce pacjenci z cukrzycą typu 2 czekają na refundację inhibitorów DPP-4 od ponad 5 lat, a mają obecnie możliwość korzystania przede wszystkim ze znanych od ponad 50 lat dwóch rodzajów leków doustnych: metforminy i pochodnych sulfonylomocznika, które nie zapewniają możliwości skutecznej kontroli cukrzycy typu 2, ponieważ w rzeczywistości jedynie 28% pacjentów leczonych tymi lekami w Polsce ma prawidłowo kontrolowaną glikemię.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.