Lekarz, czyli spółka z o.o.
Redaktor: Agnieszka Katrynicz
Data: 04.10.2011
Zakaz podwójnych kontraktów z NFZ skłonił lekarzy do masowego zakładania spółek z osobowością prawną, pisze "Nasz Dziennik".
W ten sposób lekarze obchodzą przepisy, a NFZ udaje, że ich kontroluje. Brak jasno sformułowanych zasad rozdziału sfery publicznej i prywatnej w ochronie zdrowia prowadzi do absurdów i uniemożliwia skuteczną kontrolę wydatków funduszu.
Według gazety zamieszanie spowodował art. 132 ust. 3 ustawy z 2004 r. o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, który zakazuje NFZ zawarcia umowy o świadczenie usług medycznych z lekarzem, pielęgniarką, położną lub inną osobą wykonującą zawód medyczny, a także z psychologiem, jeśli wykonują już takie usługi u innego świadczeniodawcy posiadającego umowę z NFZ.
Na powszechne naruszanie tego przepisu NFZ dotąd patrzył przez palce. Po kontroli NIK chce przepis twardo wdrożyć w życie.
Według gazety zamieszanie spowodował art. 132 ust. 3 ustawy z 2004 r. o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, który zakazuje NFZ zawarcia umowy o świadczenie usług medycznych z lekarzem, pielęgniarką, położną lub inną osobą wykonującą zawód medyczny, a także z psychologiem, jeśli wykonują już takie usługi u innego świadczeniodawcy posiadającego umowę z NFZ.
Na powszechne naruszanie tego przepisu NFZ dotąd patrzył przez palce. Po kontroli NIK chce przepis twardo wdrożyć w życie.