Lekarze mogą wystawić mniej zielonych kart niż przewidział resort

Udostępnij:
Czy resort zdrowia na wyrost przygotował się do pakietu onkologicznego, czy celowo założył, że wykrywanie nowotworów w podstawowej opiece zdrowotnej nie stanie się masowe - lekarze rodzinni zastanawiają się, czy podołają temu zadaniu. Jaki powinien być wskaźnik populacyjny, jak dostosować go do naszych realiów?
Co roku w Polsce wykrywanych jest 150-160 tys. nowotworów. Według szacunków lekarzy podejrzeń może być nawet około 1,5 mln, ale tylko połowa zostanie dokonana przez medyków pierwszego kontaktu – to według szacunków PPOZ. To szpitale, dla których świadczenie jest nielimitowane mogą być najbardziej zainteresowane zakładaniem zielonej karty. Lekarzy POZ jest około 24 -28,5 tys i udzielają rocznie 144 – 150 mln porad. Z tych liczb wynika, że rocznie lekarze powinni rocznie wystawiać około 30 zielonych kart.

Czy jednak tak się stanie? Opinie nie są jednoznaczne.
- Z mojej praktyki wynika, ze takich podejrzeń może być około 4 rocznie, czasem 3, czasem 7 – mówi Bożena Janicka, prezes PPOZ. – Mniej ich będzie u lekarza pediatry, więcej zajmującego się populacją osób starszych, ale te 30 kar na pewno nie zostanie wydanych szybko. Stąd potrzebny jest czas i dalsze rozmowy na temat realizacji pakietu onkologicznego, jak wygląda wykrywalność i wtedy ewentualnie należałoby zmienić wskaźniki.

- Szacujemy, że w ciągu pół roku podejrzeń powinno być około 30, a rocznych rozpoznań około 5-6 – mówi Jacek Krajewski, szef Federacji Porozumienie Zielonogórskie. – NFZ będzie płacił za każdą zieloną kartę średnio 50 zł, a po wystawieniu 30 płatności za kolejne 15 będą następowały według wskaźnika indywidualnego.

NFZ informuje, że w celu premiowania jakości udzielanych świadczeń zróżnicowana zostaje cena porady związanej z wydaniem karty w zależności od uzyskanego przez świadczeniodawcę dla danego okresu sprawozdawczego uśrednionego wskaźnika rozpoznawania nowotworów. Wycena porady lekarza POZ związanej z wydaniem karty diagnostyki i leczenia onkologicznego uzależniona jest od osiągniętego uśrednionego wskaźnika rozpoznawania nowotworów (WRN). Do czasu wyliczenia pierwszego wskaźnika, co nastąpi po zdiagnozowaniu 30 pacjentów z kartą wartość porady wyceniono średnio na 50 zł. Po wyliczeniu wskaźnika, wycena porad realizowanych w tym zakresie w kolejnym miesiącu, uzależniona jest od wartości wskaźnika. Najniższa wartość porady, jeśli nowotwór nie będzie się potwierdzał wyniesie jedynie 14 złotych, najwyższa jeśli lekarz trafnie będzie podejrzewał raka 107 zł. Ale na to jakie pieniądze trafią rzeczywiście do lekarzy poz trzeba będzie poczekać.

Wiedzą o tym lekarze rodzinni i dlatego nawet po wejściu pakietu w życie negocjują z resortem kwestie ustalenia polskiego wskaźnika populacyjnego, ponieważ ten jeden na piętnaście, czyli że na 15 przypadków wydanych kart pacjentom z podejrzeniem nowotworu złośliwego, podczas diagnostyki zostaje potwierdzony co najmniej jeden przypadek choroby nowotworowej, został zaczerpnięty z krajów o innej świadomości onkologicznej, innym finansowaniu i innym podejściu do profilaktyki.

Federacja Porozumienie Zielonogórskie mówi wprost, że wskaźnik powinien zostać zmieniony na jeden na dziesięć. Tymczasem indywidualny wskaźnik służący do dokonywania płatności za porady ma być ustalony po raz pierwszy po 1 marca 2015 roku. Ile jednak będzie wystawionych zielonych kart nie wiadomo. Na razie lekarze pierwszego kontaktu z Federacji Porozumienie Zielonogórskie wystawili ich jedynie 2-3 tys.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.