Lekarze rodzinni kontra pediatrzy: kłótnia wre

Udostępnij:
Lekarze rodzinni pokłócili się z pediatrami. Oba środowiska prowadzą wojnę na listy otwarte. Pediatrzy zarzucają rodzinnym brak kompetencji i powołują na serię ubiegłorocznych zgonów dzieci. –To argumenty skandaliczne i wyssane z palca – odpowiadają rodzinni.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) odpowiedziało listem otwartym do prof. Alicji Chybickiej, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego(PTP). List jest odpowiedzią na apel towarzystwa pediatrycznego, którego treść zdaniem PPOZ jest krzywdząca lekarzy rodzinnych.

"W imieniu skupionych w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia specjalistów medycyny rodzinnej oraz specjalistów z zakresu pediatrii pragnę wyrazić stanowczy sprzeciw wobec nieuzasadnionych i krzywdzących tez, które wygłasza Pani, nie po raz pierwszy, a które znalazły się w podpisanym przez Panią Prezes apelu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego” – napisała Bożena Janicka, prezes PPOZ.

Porozumienie zarzuca PTP podważanie kompetencji lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej oraz preparowanie danych, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, a służą jedynie zdyskredytowaniu pozycji lekarza rodzinnego.

Wcześniej zarząd PTP wystosował apel, w którym popiera projekt zmian przygotowywanych do ustawy o POZ – „Powrót lekarzy pediatrów do POZ skonsoliduje opiekę nad dzieckiem i młodzieżą oraz zapewni kompleksowy nadzór merytoryczny nad populacją wieku rozwojowego.”

Sygnatariusze apelu pediatrów zarzucili lekarzom rodzinnym brak kompetencji i powołują się na serię zgonów, jakie miały miejsce w latach 2012-2013 oraz dyskryminowanie tej grupy lekarzy. Chcą powrotu pediatrów do POZ i uważają, że tylko taka opieka zdrowotna jest właściwa dla dzieci.

Autorzy listu otwartego do prof. Chybickiej uznali te argumenty jako skandaliczne – „Całkowicie niedopuszczalne są jednak próby obciążania odpowiedzialnością za te dramatyczne przypadki środowiska lekarzy rodzinnych” – czytamy w liście.

Obie strony zarzucają sobie niekompetencje, brak merytorycznej wiedzy i przekonują, że argumenty przeciwnika są wyssane z palca.

Obydwa dokumenty świadczą o tym, że sprawdził się czarny scenariusz – środowiska lekarzy rodzinnych i pediatrów są z sobą już nie tyle w konflikcie, co zaczęły ze sobą prowadzić regularne potyczki. W dokumentach tych czytamy szereg obelg, których nie szczędzą sobie obie strony.

Czy czemuś to służy? Na pewno nie pacjentowi i wpływa negatywnie na wizerunek środowiska lekarskiego.

Paradoksalne jest to, że arbitrem na tym ringu ma być ten, kto tę walkę ustawił, niedopuszczalnym i karygodnym jest natomiast to, że obie strony chętnie do niej stają i ochoczo leją się po buziach. Jakby nie zdawały sobie sprawy z tego, że tu nie ma wygranych, a stawką jest zaufanie i dobro pacjentów.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.