Lekarze zostaną zasypani górami cyfrowych informacji

Udostępnij:
Jak dowodzą badania przeprowadzone w USA coraz więcej osób używa elektronicznych gadżetów lub aplikacji na telefon, dzięki którym ich użytkownicy mogą rejestrować stan swojego zdrowia. Powstaje jednak problem – jak wykorzystać miliardy informacji?
O trendzie samokontroli zdrowia przy użyciu cyfrowych urządzeń mówi się już używając określenia „eksplozja”. Analizy dostępności takich urządzeń wskazują, że zaczynamy śledzić samego siebie niemal w każdej dziedzinie życia – od ilości spożywanych kalorii, przez cieśnienie, tętno i stan poczucia błogostanu. Szacuje się, że w ciągu kilku lat, na całym świecie będzie 170 milionów urządzeń bezprzewodowych śledzących zdrowie potencjalnych pacjentów.

Już dziś – jak wynika z badań Pew Internet - siedmiu na dziesięciu dorosłych Amerykanów twierdzi, że co najmniej bada jeden z podanych niżej wskaźników:

- Krokomierz (urządzenie, które liczy liczbę kroków)
- 60 proc. śledzi wagę użytkownika i wskazuje dietę lub ćwiczenia
- 33 proc. bada ciśnienie krwi, poziom cukru, bóle głowy i jakość snu.

Jednak wachlarz narzędzi jest tak ogromny, że pozwala mierzyć wszystkie funkcje organizmu, takie jak np. kolor moczu, ciśnienie krwi, poziom cukru we krwi, tętno, kalorie, głębokość oddechu i wiele innych.
Powstaje jednak problem; podczas gdy użytkownicy gadżetów mają poczucie dbałości o swoje zdrowie, lekarze mogą zostać zasypani tak wielką liczbą danych, że nie będą w stanie ich zinterpretować, albo podjąć właściwą decyzję terapeutyczną.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.