Magdziarz: Szpitale nie spełniają też podstawowych standardów bezpieczeństwa pacjentów
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 29.08.2018
Źródło: Piotr Magdziarz/KL
Tagi: | Piotr Magdziarz, warunki sanitarne |
Piotr Magdziarz, partner zarządzający Formedis, komentuje tekst "Kilkaset szpitali do zamknięcia?". - Niestety, wciąż na rynku jest bardzo duża liczba szpitali, których infrastruktura budowlana jest w „opłakanym” stanie. W żaden sposób, nie tylko nie spełniają wymagań przedmiotowego rozporządzenia, ale podstawowych standardów bezpieczeństwa pacjentów - przyznaje Magdziarz.
Komentarz Piotra Magdziarza:
- Podejmując decyzję o ewentualnym złagodzeniu wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, musimy mieć na uwadze wyłącznie bezpieczeństwo pacjentów. Wiele szpitali podjęło w ostatnich latach ogromny wysiłek finansowy, aby spełnić te wymagania, co w konsekwencji przełożyło się na ich trudną sytuację finansową. Niestety, wciąż na rynku jest bardzo duża liczba szpitali, których infrastruktura budowlana jest w „opłakanym” stanie. W żaden sposób, nie tylko nie spełniają wymagań przedmiotowego rozporządzenia, ale również podstawowych standardów bezpieczeństwa pacjentów.
Naszym zdaniem nie powinniśmy iść w kierunku złagodzenia wymagań. Podstawową i jedyną przyczyną niedostosowania szpitali do wymagań określonych w rozporządzeniu jest brak środków finansowych na przeprowadzenie niezbędnych inwestycji dostosowawczych. Aby temu zaradzić należy pilnie przeorganizować rynek szpitali w Polsce, tak aby ograniczyć liczbę szpitali posiadających funkcje zabiegowe oraz świadczących usługi z zakresu położnictwa i neonatologii. Bloki operacyjne, bloki porodowe, centralne sterylizatornie, oddziały anestezjologii i intensywnej terapii, oddziały neonatologii - z inwestycyjnego punktu widzenia (ale również z operacyjnego) - należą do najdroższych elementów szpitali. Ich ograniczenie – poprzez konsolidację funkcji zabiegowych w jednym z dzisiejszych 3-4 szpitali (jednym na ok. 200 – 250 tys. mieszkańców) - szpitalu regionalnym (np. tym dostosowanym do wymagań), w znacznym stopniu ograniczyłoby nakłady inwestycyjne. Pozostałe szpitale należy przeprofilować na szpitale wyłącznie o funkcjach zachowawczych, w tym oferujących świadczenia opieki długoterminowej, lub je po prostu zamknąć. Dodatkowo rozwiązałoby to problemy: finansowe szpitali (konsolidacja przychodów), kadrowe (ograniczenie zapotrzebowania na brakującą na rynku kadrę zabiegową) i zwiększyłoby bezpieczeństwo pacjentów (duża liczba wykonywanych w jednym szpitalu zabiegów, przekłada się na doświadczenie kadry).
Piotr Magdziarz
Magdziarz jest partnerem zarządzającym w Formedis.
Przeczytaj także: "W szpitalach warunki bywają gorsze niż w... oborach" i "Kilkaset szpitali do zamknięcia?"
Więcej materiałów o warunkach sanitarnych znajdziecie w "Menedżerze Zdrowia" numer 6-7/2018. Czasopismo można kupić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.
- Podejmując decyzję o ewentualnym złagodzeniu wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, musimy mieć na uwadze wyłącznie bezpieczeństwo pacjentów. Wiele szpitali podjęło w ostatnich latach ogromny wysiłek finansowy, aby spełnić te wymagania, co w konsekwencji przełożyło się na ich trudną sytuację finansową. Niestety, wciąż na rynku jest bardzo duża liczba szpitali, których infrastruktura budowlana jest w „opłakanym” stanie. W żaden sposób, nie tylko nie spełniają wymagań przedmiotowego rozporządzenia, ale również podstawowych standardów bezpieczeństwa pacjentów.
Naszym zdaniem nie powinniśmy iść w kierunku złagodzenia wymagań. Podstawową i jedyną przyczyną niedostosowania szpitali do wymagań określonych w rozporządzeniu jest brak środków finansowych na przeprowadzenie niezbędnych inwestycji dostosowawczych. Aby temu zaradzić należy pilnie przeorganizować rynek szpitali w Polsce, tak aby ograniczyć liczbę szpitali posiadających funkcje zabiegowe oraz świadczących usługi z zakresu położnictwa i neonatologii. Bloki operacyjne, bloki porodowe, centralne sterylizatornie, oddziały anestezjologii i intensywnej terapii, oddziały neonatologii - z inwestycyjnego punktu widzenia (ale również z operacyjnego) - należą do najdroższych elementów szpitali. Ich ograniczenie – poprzez konsolidację funkcji zabiegowych w jednym z dzisiejszych 3-4 szpitali (jednym na ok. 200 – 250 tys. mieszkańców) - szpitalu regionalnym (np. tym dostosowanym do wymagań), w znacznym stopniu ograniczyłoby nakłady inwestycyjne. Pozostałe szpitale należy przeprofilować na szpitale wyłącznie o funkcjach zachowawczych, w tym oferujących świadczenia opieki długoterminowej, lub je po prostu zamknąć. Dodatkowo rozwiązałoby to problemy: finansowe szpitali (konsolidacja przychodów), kadrowe (ograniczenie zapotrzebowania na brakującą na rynku kadrę zabiegową) i zwiększyłoby bezpieczeństwo pacjentów (duża liczba wykonywanych w jednym szpitalu zabiegów, przekłada się na doświadczenie kadry).
Piotr Magdziarz
Magdziarz jest partnerem zarządzającym w Formedis.
Przeczytaj także: "W szpitalach warunki bywają gorsze niż w... oborach" i "Kilkaset szpitali do zamknięcia?"
Więcej materiałów o warunkach sanitarnych znajdziecie w "Menedżerze Zdrowia" numer 6-7/2018. Czasopismo można kupić na stronie: www.termedia.pl/mz/prenumerata.