Masowy sprzeciw szpitali przeciw obowiązkowi trzymania karetek "pod parą"

Udostępnij:
Zakończyły się konsultacje społeczne do projektu noweli rozporządzenia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. Szpitale alarmują, że obowiązkowe utrzymanie "pod parą" przez całą dobę - co zakłada projekt - będzie kosztowało milion złotych rocznie. Czy rzeczywiście jest ono konieczne?
-Kwietniowa propozycja ministra zdrowia przewiduje, że każdy szpital będzie musiał całodobowo zapewnić pacjentom dostęp do karetki. Musiałaby stacjonować przy szpitalu i być cały czas gotowa do wyjazdu. Pomysł spotkał się ze zmasowaną krytyką. Szpitale alarmują, że utrzymanie przez cały rok karetki pochłonie duże sumy. Szpital Kliniczny im. H. Święcickiego w Poznaniu wyliczył, że będzie to kosztowało każdą lecznicę od 500 tys. do miliona złotych - pisze "Rzeczpospolita"

– Pieniądze te szpitale będą musiały wygospodarować z niezwiększonego w tym celu kontraktu z NFZ. Uszczupli to pulę pieniędzy na leczenie pacjentów – pisze do ministra Maciej Błaszczyk, naczelny lekarz w poznańskim szpitalu.

Na wady nowego rozwiązania zwraca uwagę Business Centre Club. Anna Potocka, wiceprezes BCC, wskazuje, że szpitalowi nie opłaca się utrzymywanie karetek. – Problemów pacjentów nie rozwiąże postawienie przed szpitalem przez całą dobę, 365 dni w roku ambulansu, bo do chorego w szpitalu i tak w każdej chwili może dojechać wezwana karetka – zwraca uwagę Potocka.

Według gazety, teraz placówka ma obowiązek zapewnić pacjentowi w razie potrzeby transport karetką, ale nie musi ona czekać przy szpitalu. Jeśli chorego trzeba gdzieś przewieźć, np. do lecznicy o wyższym poziomie referencji (specjalizacji),personel może wezwać karetkę należącą do firmy, która ma ze szpitalem kontrakt na transport sanitarny. Nie ma też przeszkód, by stacjonowała w miejscowości położonej nawet 40 km od szpitala.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.