Michał Seweryn o ograniczeniu outsourcingu
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 28.06.2018
Źródło: KL
Tagi: | Michał Seweryn, outsourcing |
Wiceminister Gadomski, podczas konferencji „Hospital & Healthcare Management 2018”, zapewnił, że projekt, który niemalże wykluczał możliwość outsourcingu został odłożony na półkę i nie ma planów, by do niego wrócić. - Wydaje się, że ścieżka legislacyjna zmierzająca do praktycznego wyeliminowania outsourcingu w polskich szpitalach od początku była ślepym zaułkiem - skomentował Michał Seweryn, prezes EconMed Europe i były adiunkt w Zakładzie Ekonomiki Zdrowia Collegium Medicum UJ.
Michał Seweryn, prezes EconMed Europe i były adiunkt w Zakładzie Ekonomiki Zdrowia Collegium Medicum UJ:
- Przez ostatnie kilkanaście lat outsourcing usług w polskich szpitalach zyskał na popularności, stając się wręcz nieodłącznym elementem ich funkcjonowania. Placówki powszechnie zlecają zewnętrznym firmom usługi niemedyczne, jak sprzątanie czy żywienie, ale też coraz częściej decydują się na współpracę w zakresie diagnostyki laboratoryjnej czy obrazowej. W tym kontekście projekt zmian legislacyjnych Ministerstwa Zdrowia sprzed roku, który w praktyce likwidował możliwość outsourcingu na terenie publicznych placówek leczniczych, wzbudził u dyrektorów tych ostatnich niemałe kontrowersje. Również szefowie firm, które swój model biznesowy opierają na współpracy z polskimi szpitalami odczuły zaniepokojenie wobec groźnie brzmiących zapowiedzi z ulicy Miodowej.
Wypowiedź wiceministra Sławomira Gadomskiego podczas konferencji „Hospital & Healthcare Management 2018” wskazuje, że rezygnacja z owego projektu jest prawie na pewno przesądzona. Wydaje się, że ścieżka legislacyjna zmierzająca do praktycznego wyeliminowania outsourcingu w polskich szpitalach od początku była ślepym zaułkiem. Stosowanie go bowiem w sposób racjonalny, poparty rzetelną analizą ekonomiczną, w wielu przypadkach może być korzystne dla szpitali. Outsourcing pozwala ograniczać zbędne koszty, koncentrować się na kluczowej działalności, oraz generować dodatkowe przychody dla placówki. W wielu przypadkach podmiot leczniczy nie ma szans na to, aby przy braku efektu skali prowadzić konkretny wycinek działalności efektywniej kosztowo niż firma zewnętrzna. Oczywiście może też okazać się, że z analizy (na przykłąd w przypadku dużych placówek) wyniknie, że outsourcing nie jest dobrą opcją a szpital korzysta na prowadzeniu działalności samodzielnie. Pułapką w przypadku tej formy zlecania usług może być jakość. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że niewłaściwy dobór partnera do współpracy, może prowadzić do problemów, które w praktyce niwelują korzystny efekt ekonomiczny, odbijając się szpitalowi przysłowiową czkawką. To również powinno być przedmiotem troski podczas decyzji o zlecaniu usług na zewnątrz oraz bodźcem do stosownego zabezpieczenia formalnego.
Outsourcing jest zatem korzystną opcją do rozważenia dla każdego Dyrektora placówki. Opcją z której w zależności od specyfiki swojej jednostki i wyników analiz może skorzystać lub nie. Wydaje się, że sztuczne ograniczenie tego zjawiska przez Ministerstwo Zdrowia byłoby poważnym błędem, stąd cieszą takie deklaracje ze strony kierownictwa resortu.
Przeczytaj także: "Gadomski o tym, czy resort ograniczy outsourcing".
- Przez ostatnie kilkanaście lat outsourcing usług w polskich szpitalach zyskał na popularności, stając się wręcz nieodłącznym elementem ich funkcjonowania. Placówki powszechnie zlecają zewnętrznym firmom usługi niemedyczne, jak sprzątanie czy żywienie, ale też coraz częściej decydują się na współpracę w zakresie diagnostyki laboratoryjnej czy obrazowej. W tym kontekście projekt zmian legislacyjnych Ministerstwa Zdrowia sprzed roku, który w praktyce likwidował możliwość outsourcingu na terenie publicznych placówek leczniczych, wzbudził u dyrektorów tych ostatnich niemałe kontrowersje. Również szefowie firm, które swój model biznesowy opierają na współpracy z polskimi szpitalami odczuły zaniepokojenie wobec groźnie brzmiących zapowiedzi z ulicy Miodowej.
Wypowiedź wiceministra Sławomira Gadomskiego podczas konferencji „Hospital & Healthcare Management 2018” wskazuje, że rezygnacja z owego projektu jest prawie na pewno przesądzona. Wydaje się, że ścieżka legislacyjna zmierzająca do praktycznego wyeliminowania outsourcingu w polskich szpitalach od początku była ślepym zaułkiem. Stosowanie go bowiem w sposób racjonalny, poparty rzetelną analizą ekonomiczną, w wielu przypadkach może być korzystne dla szpitali. Outsourcing pozwala ograniczać zbędne koszty, koncentrować się na kluczowej działalności, oraz generować dodatkowe przychody dla placówki. W wielu przypadkach podmiot leczniczy nie ma szans na to, aby przy braku efektu skali prowadzić konkretny wycinek działalności efektywniej kosztowo niż firma zewnętrzna. Oczywiście może też okazać się, że z analizy (na przykłąd w przypadku dużych placówek) wyniknie, że outsourcing nie jest dobrą opcją a szpital korzysta na prowadzeniu działalności samodzielnie. Pułapką w przypadku tej formy zlecania usług może być jakość. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że niewłaściwy dobór partnera do współpracy, może prowadzić do problemów, które w praktyce niwelują korzystny efekt ekonomiczny, odbijając się szpitalowi przysłowiową czkawką. To również powinno być przedmiotem troski podczas decyzji o zlecaniu usług na zewnątrz oraz bodźcem do stosownego zabezpieczenia formalnego.
Outsourcing jest zatem korzystną opcją do rozważenia dla każdego Dyrektora placówki. Opcją z której w zależności od specyfiki swojej jednostki i wyników analiz może skorzystać lub nie. Wydaje się, że sztuczne ograniczenie tego zjawiska przez Ministerstwo Zdrowia byłoby poważnym błędem, stąd cieszą takie deklaracje ze strony kierownictwa resortu.
Przeczytaj także: "Gadomski o tym, czy resort ograniczy outsourcing".