Ministerstwo chce postawić AOTMiT na baczność. Czy to koniec niezależności agencji?

Udostępnij:
-Ministerstwo krytykuje ekspertów za nadmiar pozytywnych opinii o lekach, które powinny trafić na listę refundacyjną. I wzywa Radę Przejrzystości na spotkanie – informują media. Czy to koniec niezależności rady? Możliwe. Zwłaszcza, że ministerstwo ignoruje także negatywne decyzje rady i dopisuje do listy leki przez nią odrzucone.
O sprawie zrobiło się głośno po publikacji „Menedżera Zdrowia” („Rada swoje, urzędnicy swoje”, nr 9/2014), w której eksperci Instytutu Arcana wzięli pod lupę proces refundacyjny. Z analizy, którą dokonali Karolina Skóra i Norbert Wilk wynika, że w co trzecim przypadku decyzja ministra była odmienna od rekomendacji prezesa AOTM. W ostatni piątek przypomnieliśmy o sprawie pytając o to dlaczego tak się dzieje w kolejnej, tym razem internetowej publikacji.

Poniedziałkowa „Gazeta Wyborcza” opublikowała kolejny materiał w tej sprawie. -Dotarliśmy do listu, jaki wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki wysłał do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) oraz działającej przy niej Rady Przejrzystości. Czytamy w nim, że "minister z niepokojem przyjmuje przedkładanie skuteczności klinicznej nad efektywność kosztową". Poucza, że o skutecznych, ale bardzo drogich lekach (kuracja za kilkaset tysięcy, a nawet milion złotych rocznie) opinia powinna być negatywna – pisze „Gazeta Wyborcza”.

Cóż, od biedy, ten argument można zrozumieć. Tłumacząc słowa ministra na prostszy język można – w dużym uproszczeniu – wyczytać w nim argument: najskuteczniejsze leki są tak drogie, że nie stać nas na nie. Posłużmy się tańszymi.

Ale co w wypadku decyzji, w których ministerstwo na siłę dopisuje do listy leków refundowanych leki odrzucone przez ekspertów Rady Przejrzystości? Ile ich jest? -Zidentyfikowaliśmy przykłady uzyskania wpisu do refundacji pomimo negatywnej rekomendacji prezesa AOTM. 30 proc. jednoznacznie nierekomendowanych przez prezesa technologii medycznych uzyskało refundację z funduszy publicznych – piszą Karolina Skóra i Norbert Wilk w cytowanym materiale „Menedżera Zdrowia”.

Odpada zatem kolejny argument, że Ministerstwo odrzuca opinie Rady, bo zmuszone jest do oszczędzania. Skoro Ministerstwo dopisuje do listy refundacyjnej leki odrzucane przez Radę, gdzie tu oszczędności?

W sytuacji sporu ekspertów Rady z urzędnikami Ministerstwa rozwiązaniem byłoby upublicznienie argumentów obu stron. I tu punkt dla ekspertów: oni swoje uzasadnienia publikują, urzędnicy – nie. Zapytaliśmy, czy Ministerstwo Zdrowia zamierza ten stan rzeczy zmienić i swoje uzasadnienia opublikować. Otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź rzecznika resoru. -Informuję, że resort zdrowia nie przewiduje zmian w przedmiotowym zakresie – napisał nam Krzysztof Bąk.

-Zamiast jawności: doczekaliśmy się próby postawienia Rady Przejrzystości na baczność, wywierania na nią presji – ocenia jeden ekspertów proszony przez nas o komentarz. –Może to być początek końca niezależności tej instytucji – dodaje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.