Ministerstwo przemówiło w sprawie in vitro

Udostępnij:
Liczba pobranych gamet i utworzonych zarodków oraz informacje o powikłaniach związanych z sztucznym zapłodnieniem - m.in. takie dane będą znajdować się w elektronicznym rejestrze in vitro. Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia w tej sprawie.
Uruchomienie rejestru jest związane z rządowym programem refundacji zapłodnień in vitro, który ma się rozpocząć 1 lipca. Rejestr prowadzony przez MZ ma pozwolić na monitorowanie realizacji programu. Za funkcjonowanie rejestru będzie odpowiedzialne Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.

Kto zatem zarobi na in vitro? Refundacja in vitro będzie możliwa dzięki programowi Ministerstwa Zdrowia. Ma on objąć 15 tys. par (problem niepłodności – według szacunków rządu – dotyczy ok. 1,3 mln par) i zaplanowany jest na trzy lata. Państwo sfinansuje trzy próby zapłodnienia. Koszt pierwszego pół roku funkcjonowania programu – od lipca do końca 2013 r. – to ok. 50 mln zł. W następnych latach ma to być kwota dwukrotnie wyższa.

O refundacji in vitro dyskutuje się od lat. Sama Platforma Obywatelska przygotowała dwa projekty ustaw regulujące tę kwestię. Spory o in vitro dzielą partię rządzącą. Na drugim biegunie jest projekt PiS, który zabrania zapłodnienia pozaustrojowego i wprowadza kary dla lekarzy zajmujących się tą procedurą. Program resortu zdrowia to sposób na uniknięcie sporów i dyskusji ideologicznych w parlamencie.

Ciekawsze jest jednak to, co można było usłyszeć zarówno od szefa rządu, jak i ministra zdrowia. Premier zastrzegł, że finansowane będą wyłącznie zabiegi „gwarantujące bezpieczeństwo zarodkowi, a nie tylko pacjentom poddającym się tej procedurze”. Pary będą musiały przedstawić dokument zapewniający, że zarodek niezaimplementowany zostanie zamrożony i wykorzystany w przyszłości.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.