NFZ odmawia kobietom z wielkopolskich wiosek i miasteczek prawa do ginekologa „tuż za rogiem”.

Udostępnij:
Rada Miejska w Łobżenicy zaapelowała do Narodowego Funduszu Zdrowia o uruchomienie gabinetu ginekologicznego. Pomieszczenie od ponad roku jest przygotowane i w pełni wyposażone. W każdej chwili lekarz mógłby rozpocząć przyjmowanie pacjentek. Problem w tym, że fundusz nie chce przyznać kontraktu.
-Gabinet wyposażył Szpital Powiatowy w Wyrzysku, który od kilkunastu miesięcy bezskutecznie stara się o pozwolenie na świadczenie usług ginekologicznych w ramach umowy z NFZ w Łobżenicy. A szpital dostał tylko kontrakt na świadczenie usług ginekologicznych w Wyrzysku. Zdaniem Narodowego Funduszu Zdrowia, odległość między tymi miejscowościami nie jest aż tak duża i jeden lekarz wystarczy, aby obsłużyć wszystkiepacjentki. Innego zdania są radni z Łobżenicy i same mieszkanki – pisze "Głos Wielkopolski".

Z NFZ nie zgadza się społeczność Łobeżnicy. -Najdalej położone miejscowości w naszej gminie oddalone są od Wyrzyska od 15 do 30 kilometrów. Rozproszona zabudowa, niedostateczna komunikacja i trudna sytuacja materialna jest dla wielu kobiet powodem rezygnacji z dbałości o zdrowie - mówiła na sesji radna Zdzisława Bosak.

Gazeta zauważa, ze nie tylko władze Łobżenicy mają problem z Narodowym Funduszem Zdrowia. Walkę gabinet ginekologiczny w ubiegłym roku stoczyli Henryk Kazana, burmistrz Ujścia i Marek Madej, burmistrz gminy Wysoka. Przez pół roku mieszkanki były pozbawione dostępu do lekarza. Ginekolog kilka razy starał się o kontrakt, ale NFZ najpierw stwierdził, że gabinet był niedostatecznie wyposażony, potem były zastrzeżenia do podjazdu dla niepełnosprawnych przy przychodni, chociaż wcześniej fundusz nie miał do tego uwag.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.