Na szpitale wydajemy za dużo. I dlatego nie starcza na leczenie ambulatoryjne

Udostępnij:
Na leczenie szpitalne wydajemy 43 proc. pieniędzy przeznaczonych na ochronę zdrowia. To najwięcej w Europie. Mamy także prawie największą liczbę łóżek szpitalnych przypadających na 100 tys. mieszkańców – na każde łóżko średnio 150 osób. Tylko w Szwecji jest więcej - aż 361 osób. Zarazem jednak brakuje specjalistycznych oddziałów dla osób starszych.
- Jak wynika z danych Państwowego Zakładu Higieny, rozbudowa szpitali dokonała się kosztem opieki ambulatoryjnej. Zdaniem eksperta Pracodawców RP Roberta Mołdacha, to jeszcze pozostałość zaborów: za Bismarcka szpitale były budowane w odległości dnia marszu wojska. W Polsce chorym łatwiej kierować się do szpitala niż do lekarza rodzinnego - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Szpital wybieramy również z powodu jeszcze bardziej ograniczonej dostępności do specjalistów. Szczególnie widać to w wypadku dzieci – te do 5. roku życia są dużo częściej hospitalizowane niż ich europejscy rówieśnicy. – To efekt braku pediatrów w Polsce. Ci, którzy są, przyjmują w szpitalach. Dlatego dzieci trafiają tam częściej, niż jest to konieczne – komentuje Robert Mołdach.

Zdaniem gazety, w krajach, które mają w rankingach konsumenckich najwyżej ocenianą opiekę zdrowotną – jak Holandia czy Dania – najwięcej pracy ma lekarz pierwszego kontaktu. Mniejszą część leczenia przejmują specjaliści, a szpital jest na końcu tego łańcucha. W Polsce ta kolejność jest odwrócona.

System duńsko-holenderski jest najtańszy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.