Nadchodzi Armagedon: czy po 11 grudnia wyginą konsultanci krajowi

Udostępnij:
Od 11 września, gdy weszła w życie ustawa nakazująca konsultantom ujawnianie swoich relacji z firmami farmaceutycznymi z funkcji zrezygnowało 30 osób. Możliwe, że czeka nas prawdziwy Armagedon, bo według zapisów ustawy, kto nie złoży oświadczenia do 11 grudnia, automatycznie straci stanowisko.
Spośród 30 konsultantów, którzy odeszli 6. wprost podało, że przyczyną ich rezygnacji jest obowiązek składania oświadczeń o otrzymanych korzyściach.

- Ustawowy obowiązek złożenia oświadczeń został wpisany jako czynność wymaganą. Zgodnie z art. 7. organ, który powołał konsultanta odwołuje go z pełnionej funkcji jeżeli nie złożył w terminie, o którym mowa w art. 8d ust. 1. stosownego oświadczenia lub oświadczenie to jest niezgodne ze stanem faktycznym - wyjaśnia Rafał Janiszewski, prawnik, ekspert ds. świadczeń zdrowotnych.

Ustawa o konsultantach, na mocy której maja oni obowiązek składania oświadczeń ujawniających pracę podmiotów działających w branży medycznej, farmaceutycznej i ubezpieczeniowej. Chodzi także o posiadanie akcji lub udziałów, pełnionych funkcjach w strukturach władz tych podmiotów, ale też doradztwo i prowadzenie badań za ich pieniądze.

Według zapisów ustawy obowiązkowe jest informowanie o dodatkowym zarobku powyżej 380 zł, w tym o wyjazdach krajowych i zagranicznych, nawet niezwiązanych z funkcją konsultanta. Należy to zrobić w ciągu 14 dni od otrzymania takiej korzyści. Oświadczenia będzie weryfikować CBA, co też nie podoba się konsultantom.

- Myślę, że ujawnianie zarobków to nieporozumienie i zrozumiałe jest, że konsultanci nie chcą, aby każdy pacjent wiedział ile zarabiają i jakie mają źródła dochodów. Problemem jest to, że dane mają pojawić się w biuletynie informacji publicznej. Co innego, gdyby były ujawniane ministerstwu zdrowia. Ale informacja, że konsultanci mają wielomilionowe kontrakty z firmami farmaceutycznymi nie dotyczą chyba jednak Polski. Myślę, że problemem jest także to, że konsultanci nie wiedzą jak wypełniać deklaracje, a są one weryfikowane przez CBA. To tylko zniechęca ludzi i myślę, że w przyszłym roku jeszcze więcej osób może zrezygnować z funkcji. Konsultanci mogą też wstydzić się niskich zarobków, bo będąc na etatach uniwersyteckich zarabiają mniej niż wynosi średnia krajowa. - mówiła nam Aleksandra Ciałkowska-Rysz, była konsultant w dziedzinie medycyny paliatywnej.

Prof. Witold Tłustochowicz, konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii jest z kolei za ustawą, co tłumaczy:- Ujawnianie źródeł dochodów należy do obowiązków. Problemem jest to, że deklaracja jest niezwykle skomplikowana i nie wiadomo, co w niej ujawniać. Ja więc na wszelki wypadek wpisałem wszystko mając świadomość, że będzie to kontrolowane przez CBA. Konsultanci muszą ujawniać konflikt interesów, bo wszędzie na świecie jest to praktykowane, ale nie sądzę, żeby w kontaktach między firmami farmaceutycznymi a konsultantami w grę wchodziły milionowe kontrakty.

Jeszcze w maju, gdy ustawa była projektem poparła ją organizacja Lewiatan:
– Rola konsultantów krajowych i wojewódzkich w kreowaniu polityki zdrowotnej jest na tyle duża, że wprowadzenie zasad mających na celu zagwarantowanie bezstronności osób piastujących te stanowiska jest bardzo ważne. I dobrze, że dostrzegło ten problem Ministerstwo Zdrowia. Wprowadzenie jasnych zasad, co do zagwarantowania bezstronności konsultantów jest również zgodne z postulatami zgłaszanymi przez środowisko – mówiła dr Dobrawa Biadun, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Ministerstwo Zdrowia stoi jednak przy swoim i twierdzi, że nie ma i nie będzie odstępstw. - Te ponad 20 rezygnacji nie wpłynie na pogorszenie sytuacji w służbie zdrowia. Jeśli ktoś nie chce ujawnić, co robi zawodowo czy naukowo, to nie może być konsultantem - mówił wiceminister Sławomir Neumann i głos Ministerstwa podtrzymuje.

Już kolejni konsultanci zapowiadają rezygnacje i może się okazać, że w grudniu albo zostanie kilku, albo nie będzie ich wcale.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.