Nasilone kontrole czasu pracy lekarzy

Udostępnij:
-Dobrze poinformowane źródła donoszą, że lada dzień rozpoczną się w całym kraju zmasowane, kompleksowe i wielokrotne kontrole dotyczące czasu pracy lekarzy – ostrzegają uczestnicy list dyskusyjnych Naczelnej Rady Lekarskiej.
Dlaczego? -Zdaniem ministra zdrowia dyskusja o ograniczaniu liczby miejsc pracy jest potrzebna – pisze „Rzeczpospolita. - Lekarz przemęczony nie jest w pełni efektywny w swojej pracy – mówi minister. Według informacji termedia.pl perspektywa nasilenia kontroli czasu pracy lekarzy jest kwestią czasu.

Jak wynika z dotychczasowych ustaleń Państwowej Inspekcji Pracy „problem pracy po kilkadziesiąt godzin bez przerwy dotyczy nie tylko lekarzy ale także maszynistów czy górników”. Praktyką PIP jest ponawianie wcześniej przeprowadzonych kontroli. Są one tym bardziej prawdopodobne, im bardziej upominają się o nią urzędy.

- Inspektorzy zechcą wykazać, że lekarze zmęczeni całodzienną pracą w szpitalach i prywatnych praktykach oraz innych „fuchach” nie angażują się dostatecznie w problemy pacjentów i przychodzą tam, aby przespać ten czas. Lekarze mają być przedstawieni jako ludzie, pozbawieni misji i współczucia – obawia się autor wpisu na liście Naczelnej Rady Lekarskiej.

Tymczasem problem wieloetatowości pracy lekarzy nie wynika wcale z wadliwych zapisów prawnych, czy niedostatku kontroli. Wynika z autentycznego zapotrzebowania pacjentów. Bo pacjenci są dzisiaj stawiani przed alternatywą, czy wybrać kontakt z lekarzem „po godzinach, ale dzisiaj”, czy „w ramach godzin, ale za kilka tygodni, bo się wyczerpał kontrakt i limit”.

-To przecież nie wina lekarzy, że pracują po godzinach, to wynika stąd, że takie jest zapotrzebowanie pacjentów, że lekarze nie są w stanie sprostać temu zapotrzebowaniu w normalnych godzinach urzędowania – mówi Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.

Co by się stało, gdyby lekarze rzeczywiście zaczęli odmawiać przyjmowania „po godzinach”? –Przede wszystkim opustoszałyby przychodnie specjalistyczne. Nie tylko prywatne, ale i państwowe, czy samorządowe. A pacjenci ustawiliby się w kolejce do szpitala, czy przychodni przyszpitalnej, w której z braku lekarzy pracujących po godzinach, czekaliby nie miesiącami, a latami – mówi inny ekspert organizacji ochrony zdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.