Niedoróbki w pakiecie kolejkowym? To także szansa dla lekarza i pacjenta

Udostępnij:
Pakiet onkologiczny i antykolejkowy uchwalany był w pośpiechu. To powód protestów lekarzy, obaw pacjentów. Niechlujnie opracowane prawo może obrócić się przeciw nim. Ale pośpiech i niedoróbki mogą stanowić także oręż w walce lekarzy i pacjentów z medyczną biurokracją. Jak je wykorzystać?
- Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zakłada, iż w przypadku, gdy świadczeniodawca nie może udzielić świadczenia pacjentowi w dniu zgłoszenia, ma obowiązek umieścić świadczeniobiorcę na liście oczekujących - mówi Rafał Janiszewski, ekspert ochrony zdrowia.

Uszczelniono silnym murem procedury, aby chory od momentu podejrzenia choroby nowotworowej nie zaginął w gąszczu procedur, kolejek, oczekiwania na diagnostykę a później znów oczekiwania na leczenie. Tym samym wygrodzono szczególny obszar finansowania przypisany wyłącznie tym, którzy mają kartę pacjenta onkologicznego.

Jak zauważa Janiszewski równolegle z utworzeniem szczelnego muru chroniącego pacjentów onkologicznych w systemie kolejek tworzy się dziura. Wielki otwór, który może sprawić, że na listach oczekujących nie będzie większości chorych.

Chodzi o zapis art. 20 ust 1a: „Na liście oczekujących na udzielenie świadczenia nie umieszcza się świadczeniobiorców kontynuujących leczenie u danego świadczeniodawcy”.

Dotychczas kwestia kontynuacji leczenia opisana była wyłącznie w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 26 września 2005 roku, w sprawie kryteriów medycznych jakimi powinni kierować się świadczeniodawcy umieszczając świadczeniobiorców na listach oczekujących na udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej:

Jak brzmi konkretny zapis? „Świadczeniobiorców, którzy wymagają okresowego, w ściśle ustalonych terminach, wykonywania kolejnych etapów świadczenia, przyjmuje się w celu udzielenia tego świadczenia zgodnie z planem”. A więc można żądać: chodzi nie o wpis nie na listę oczekujących, a prosto w plan operacyjny. Co oszczędzić może wielu miesięcy czekania.

Zdaniem eksperta obecnie zapis ustawy może gwarantować przyjęcie bez kolejki pacjenta, który po udzieleniu porady ambulatoryjnej w zakresie chirurgii ortopedycznej zostaje zakwalifikowany do endoprotezy, do szpitala w celu wykonania zabiegu. Oczywiście nieprawdą jest, że szpital będzie w stanie wykonać tą operację pacjent będzie czekał tyle ile wyniesie realny czas oczekiwania. Tyle tylko, że zgodnie z zapisem ustawy, nie będzie figurował na liście oczekujących.

Przykładów zastosowania nowego artykułu można mnożyć wiele.

- Zastanawia mnie również to, co będzie kiedy o art. 20 ust 1 dowiedzą się pacjenci i nie pozwolą na umieszczanie ich na listach oczekujących. Pewnie będą chcieli dostać się do świadczeniodawcy przez ustawową dziurę w płocie - konkluduje Janiszewski.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.