Archiwum

O kryteriach zarządzania pandemicznymi obostrzeniami

Udostępnij:
Tagi: Andrzej Fal
Na powrót do normalności będziemy musieli poczekać kilka miesięcy. Od czego zależą decyzje o poluzowaniu obostrzeń związanych z koronawirusem i i na jakiej podstawie powinny być podejmowane? To wyjaśnia prof. Andrzej M. Fal z Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.
Prof. Fal w rozmowie z Polską Agencją Prasową rozmawia o pandemii COVID-19. Odpowiada na pytania, co powinno być głównym kryterium decydującym o znoszeniu obostrzeń pandemicznych – czy wskaźnik „R”, czy obłożenie szpitali covidowych i respiratorów?

– Obserwacja współczynnika reprodukcji SARS-CoV-2 jest istotna, bo dzięki niemu wiemy, czy pandemia w danym miejscu narasta czy słabnie. Natomiast specyfiką współczynnika „R” jest to, że jest on najbardziej miarodajny w odniesieniu do małych obszarów. Dla powiatu jest więc świetny, dla województwa niezły, ale już dla kraju dosyć kiepski, a do oceny porównawczej różnych regionów czy krajów w obrębie Europy niemal bezużyteczny – mówi Andrzej M. Fal.

Dlaczego?

– Ponieważ istnieje wiele zmiennych wpływających na wartość wskaźnika „R” – takich jak gęstość zaludnienia, klimat, pogoda na danym obszarze, uwarunkowania kulturowe. Zatem porównywanie na przykład Warszawy z Lizboną nie miałoby sensu, tylko zaciemniałoby obraz pandemii z uwagi na inne, lokalne uwarunkowania – odpowiada.

Polska Agencja Prasowa dopytuje, czy ważniejszym kryterium jest liczba zajętych łóżek szpitalnych i zgonów z powodu COVID-19 w danym kraju.

– Wydolność systemu ochrony zdrowia, a więc między innymi obłożenie szpitali i respiratorów jest kolejnym istotnym wskaźnikiem, pomagającym w podejmowaniu decyzji dotyczących obostrzeń – ich wprowadzania i luzowania. Jednak również i ten wskaźnik ma ograniczenia. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że krzywa przyjęć szpitalnych jest „przesunięta” co najmniej o pięć, siedem dni do tej obrazującej liczbę nowych zachorowań, a krzywa obłożenia respiratorów i zgonów o kolejnych kilka lub kilkanaście dni – opisuje.

Prof. Fal przyznaje, że kluczowym wskaźnikiem – z punktu widzenia zarządzania obostrzeniami pandemicznymi – jest dzienna liczba nowych przypadków.

– Krzywa zachorowań bieżących najlepiej pokazuje dynamikę epidemii tu i teraz, podczas gdy krzywe zgonów i obłożenia respiratorów obrazują jej ciężkość. Dobierając adekwatne restrykcje, staramy się przede wszystkim wyhamować dynamikę pandemii, a nie jej ciężkość. Dlatego uważam, że restrykcje powinny być regulowane w zależności od dynamiki nowych przypadków – przyznaje ekspert.

Prof. Andrzej M. Fal zapowiada, kiedy możemy spodziewać się poluzowania obostrzeń.

– Zachęcam wszystkich do wakacji w drugiej połowie września. Jeśli oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie wydarzy się coś nieoczekiwanego, na przykład wzrośnie agresywność i reaktywność na wytworzoną przez nas w sposób naturalny lub poprzez szczepienia odporność kolejnych wariantów wirusa – mówi ekspert, podkreślając, że „majówka jest raczej stracona”. – Mam nadzieję, że pogoda nas zniechęci i nie będziemy jej wcale żałować – dodaje.

Przeczytaj także: „Dane dotyczące COVID-19 na wykresie” i „Liczba zgonów na COVID-19 w przeliczeniu na milion mieszkańców”.

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.