Od mieszania Neumanna herbata słodsza nie będzie

Udostępnij:
„Rzeczpospolita” dotarła do resortowego projektu dodatkowych ubezpieczeń. Zdaniem ekspertów, projekt – jeśli istnieje – jest desperacką próbą wykazania się aktywnością przez urzędników z Miodowej.
W założeniach Polacy zyskają możliwość kupienia dodatkowej polisy zdrowotnej także w prywatnych firmach medycznych. Byłoby to tzw. ubezpieczenie abonamentowe. Jak pisze „Rzeczpospolita”, publiczne lecznice mają podpisywać kontrakty nie tylko z NFZ, ale także z ubezpieczalniami lub firmami abonamentowymi. Dzięki temu pacjent z polisą szybciej skorzysta np. z operacji w powiatowym szpitalu, za którą zapłaci jego ubezpieczyciel.
Projekt tej ustawy ma być gotowy w 2014 r., a jeszcze w tym roku planowana jest nowela ustawy o działalności leczniczej. Umożliwi ona wszystkim lecznicom świadczenie usług komercyjnych. Ministerstwo chce w ten sposób przygotować grunt pod dodatkowe ubezpieczenia.
Zdaniem Macieja Dercza z Uczelni Łazarskiego, jeśli rząd umożliwi publicznym szpitalom wykonywanie świadczeń komercyjnych, mogą ucierpieć pacjenci leczący się dzięki składce zdrowotnej, dlatego ustawa o działalności leczniczej musi zawierać jasne procedury postępowania z ubezpieczonymi pacjentami, którzy chcą kupić w szpitalu świadczenia komercyjne.

Suchej nitki na opisanym przez „Rzeczpospolitą” projekcie nie zostawia Krzysztof Bukiel z OZZL: - Aby wprowadzić współpłacenie, należałoby ograniczyć koszyk świadczeń gwarantowanych. Jeszcze niedawno mówili o tym ministrowie rządzącej koalicji, jednak ten głos ucichł – chyba ze względu na strach przed krytyką opinii publicznej. Proponowanych w obecnym projekcie zmian w ogóle nie rozumiem, bo de facto jest to propozycja omijania kolejek. Ale takie rozwiązania już istnieją. Być może projekt przyniósłby dodatkowe dochody publicznym placówkom, gdy te wyczerpią limit. Ale to z kolei rodzi niebezpieczeństwo rezygnacji przez sp zoz-y z kontraktów z NFZ i skupienie się wyłącznie na pacjentach komercyjnych. Zatem cały ewentualny projekt uważam za pokazówkę Ministerstwa Zdrowia, które chce wykazać się działaniem.

Dodajmy jeszcze komentarz, jaki ukazał się pod artykułem w „Rzeczpospolitej”:

Nie medyk (gość)
Panie Macieju Dercz o czym Pan mówi. Teraz komercyjne spółki medyczne działają w oparciu o kontrakty z NFZ i pobierają dodatkową kasę od pacjentów, dzięki temu są bardziej konkurencyjne i dostają większe kontrakty z NFZ, a później odbijają sobie to dodatkową opłatą od pacjenta - nikt tego nie kontroluje, komercyjne spółki medyczne przebierają w pacjentach, których im się opłaca leczyć itd. A tutaj Pan twierdzi, że trzeba się przyjrzeć publicznym, które na każdym kroku mają gorszy start niż komercyjne. Muszą przyjąć wszystkich bez selekcji, nie można im obecnie leczyć za kasę jeżeli im się kontrakt skończy itp. Gdzie tutaj równość podmiotów. Niech mnie Pan nie rozśmiesza.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.