PFSz się rozrasta: liczy już 28 tysięcy łóżek

Udostępnij:
Z obliczeń wykonanych przez jeden ze szpitali założycielskich, szpitale, które przystąpiły do tej pory do Polskiej Federacji Szpitali - a do tej pory przystąpiło już 79 szpitali - dysponują bazą 28100 łóżek, świadczą usługi warte ponad 3,6 mld PLN i zatrudniają w różnej formie ok. 60 tys. osób.
-Jesteśmy członkiem najważniejszej organizacji szpitalnej w UE, tj. Europejskiej Federacji Szpitali HOPE oraz najważniejszej organizacji pracodawców w Polsce, tj. Pracodawców RP. Polska Federacja Szpitali jest najbardziej reprezentatywną organizacją pracodawców sektora szpitalnego. Zapraszamy szpitale z całej Polski do wspólnego działania – czytamy w komunikacie PFSz.

W listopadzie do PFSz wstąpiło kilka ważnych szpitali reprezentujących różne modele własnościowe z całej Polski. Do federacji dołączył do nas drugi największy szpital w Polsce - Uniwersyteckie Centrum Kliniczne z Gdańska oraz dwa inne duże szpitale - Szpital Uniwersytecki Biziela z Bydgoszczy oraz Szpital Wojewódzki z Gorzowa Wlkp., a także szpitale powiatowe w Krasnymstawie oraz Skarżysku-Kamiennej. Do PFSz przystąpiły ostatnio dwa specjalistyczne szpitale prywatne - Nutrico z Sosnowca oraz Okoklinink z Warszawy.

Jak mówi inicjator i Prezes PFSz, prof. Jarosław J. Fedorowski - "pamiętam, że podczas Konferencji Hospital Management w roku 2008, ówczesny Prezydent Europejskiej Federacji Szpitalu HOPE Brian Edwards przedstawił działalność tej najważniejszej organizacji szpitali w UE, co wzbudziło moje oczywiste zainteresowanie. Podczas kolejnych edycji Hospital Management był obecny sekretarz generalny HOPE Pascal Garel, który w roku 2010 zaprosił mnie do wzięcia udziału w posiedzeniu Rady Gubernatorów HOPE w Ljublijanie. Pojechałem tam na własny koszt w charakterze obserwatora i od kilkunastu obecnych na sali reprezentantów organizacji szpitalnych z całej Europy usłyszałem zapytanie o przyczyny nieobecności polskiej reprezentacji, jako jedynego kraju UE, który do HOPE nie należał. Powiedziałem, że zobaczę co da się zrobić. Pierwsze kroki skierowałem do Ministerstwa Zdrowia, ale tam dwóch wiceministrów, każdy z osobna (jeden nadzorujący współpracę międzynarodową, a drugi szpitale) powiedziało, że nie widzi sensu (jeden wiceminister) ani możliwości (drugi wiceminister) współpracy. Dlatego też naprawdę wziąłem sprawy we własne ręce i po zarażeniu kilku osób ideą stworzenia polskiej organizacji, która mogła by nasz kraj reprezentować w HOPE, skutecznie ten projekt zrealizowaliśmy".
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.