PPOZ: eWUŚ działa jak Wikileaks, ujawnia poufne dane, co może doprowadzić do tragedii

Udostępnij:
– System eWUŚ ujawnia nieuprawnionym poufne dane, co może prowadzić do tragedii rodzinnych i wychowawczych – pisze w liście do Rzecznika Praw Pacjentów Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia. – Analizujemy pismo – odpowiada Biuro Rzecznika Praw Pacjanta. Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych zastanawia się natomiast nad możliwymi konsekwencjami takich „niekontrolowanych przecieków”.
W oświadczeniu PPOZ sygnowanym przez Bożenę Janicką, prezesa tej organizacji, czytamy: „Parę dni temu doszło do bulwersującego zdarzenia w jednej z przychodni lekarza rodzinnego. Podczas sprawdzania uprawnień do świadczeń jednego z pacjentów, po wpisaniu numeru PESEL, na ekranie wyświetliło się imię i nazwisko, przy czym nazwisko było inne niż na karcie dziecka- to nazwisko biologicznych rodziców adoptowanego dziecka. Za pomocą eWUŚ matka adopcyjna poznała dane dziecka, których nigdy nie chciała znać, pomimo, że zgłaszała do odpowiednich instytucji swoje dziecko (zmianę nazwiska ). O fakcie tym również nie wiedziało stojące i przysłuchujące się rozmowie dziecko.”

Janicka podawała w piśmie również inne przykłady nieprawidłowości działania eWUŚ, mylenia nazwisk, w tym nazwisk dzieci. Czy eWUŚ działa zatem jak Wikileaks, dzięki któremu do powszechnej wiadomości przedostają się informacje, które powinny zostać tajemnicą dla niepowołanych?

Rzecznik Praw Pacjenta nie udzielił w poniedziałek serwisowi termedia.pl informacji w tej sprawie. –Dopiero analizujemy pismo i sytuację – usłyszeliśmy w biurze rzecznika.

Mocniej zareagował Wojciech Rafał Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Zastrzegał w rozmowie z TOK FM, że jego ogólna ocena eWUŚ jest dobra i jak na razie dysponujemy jedną relacją o tego typu nieprawidłowościach, na dodatek nie zgłoszoną formalnie jako skargę przez samych zainteresowanych, a jedynie pośrednio, przez organizację pracodawców. –Jednak w podobnych wypadkach, szczególnie w sytuacji, gdy na skutek ujawnienia danych nastąpiła szkoda materialna, czy psychiczna, poszkodowani mogą dochodzić swoich praw – mówił.

W swoim liście PPOZ podał i inny przypadek poważnej wady eWUŚ. Zgłaszając się do przychodni dziecko jego ojciec dowiedział się, że jego syn ma wpisane w dane systemu nazwisko panieńskie matki. Gdyby dziecko dowiedziało się o tym mogło być powziąć wątpliwości, czy jego ojciec – to ojciec biologiczny.

-Tak, jak można z uśmiechem czy z lekkim dystansem podchodzić do licznego grona zamężnych „panien” w naszym systemie eWUŚ, tak sprawa ujawnienia danych dzieci [w opisanych wyżej przypadkach] i to wbrew woli rodziców, jest skandaliczna i szokująca. Świat tych ludzi zawala się, a bezpieczeństwo tych dzieci zostaje zachwiane. Rodzice zaś tracą wiarygodność budowaną przez lata – pisze Bożena Janicka.

W tej sytuacji zapewniania Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych o możliwości dochodzenia swoich praw brzmi mało pocieszające. Bo jak wyliczyć stratę i szkodę w postaci utracenia wiarygodności rodzicielskiej i w jakiej formie tej szkodzie zadośćuczynić?
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.