Pielęgniarki mówią dość i zaczynają strajk głodowy
Redaktor: Krystian Lurka
Data: 13.10.2015
Źródło: KL, Dziennik Zachodni
Tagi: | pielęgniarki, pielęgniarka, protest, strajk |
W poniedziałek (12 października) w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu numer 3 w Rybniku pielęgniarki zrzeszone w Związku Zawodowym Pracowników Bloku Operacyjnego Anestezjologii i Intensywnej Terapii rozpoczęły strajk głodowy. Domagają się podwyżek średnio o 400 złotych.
Jak informuje "Dziennik Zachodni", ponad 20 pielęgniarek skupionych w związku rozpoczęło strajk głodowy.
- Inne formy protestu, jak noszenie czarnych koszulek czy błękitnych wstążeczek, były kompletnie niezauważane. Praca zespołu pielęgniarskiego jest naprawdę w tym szpitalu ważna, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to na salach operacyjnych i w pokojach zabiegowych wypracowywana jest znaczna część kontraktu tego szpitala - powiedziała Wiesława Frankowska, przewodnicząca związku zawodowego w rozmowie z dziennikiem i dodała: - Pragnę zwrócić uwagę, że jest to strajk z zachowaniem świadczenia pracy: pacjenci mają więc zapewnioną opiekę lekarską i zespół anestezjologiczny pracujący w trybie ostrego dyżuru. Także pracownicy bloku operacyjnego normalnie pracują. Panie odchodzą od strajkujących na czas zabiegu i będą tak robiły dopóki ich stan będzie na to pozwalał - dodaje.
Po rozpoczęciu strajku nikt z dyrekcji szpitala nie przyszedł porozmawiać z protestującymi pielęgniarkami.
- Inne formy protestu, jak noszenie czarnych koszulek czy błękitnych wstążeczek, były kompletnie niezauważane. Praca zespołu pielęgniarskiego jest naprawdę w tym szpitalu ważna, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że to na salach operacyjnych i w pokojach zabiegowych wypracowywana jest znaczna część kontraktu tego szpitala - powiedziała Wiesława Frankowska, przewodnicząca związku zawodowego w rozmowie z dziennikiem i dodała: - Pragnę zwrócić uwagę, że jest to strajk z zachowaniem świadczenia pracy: pacjenci mają więc zapewnioną opiekę lekarską i zespół anestezjologiczny pracujący w trybie ostrego dyżuru. Także pracownicy bloku operacyjnego normalnie pracują. Panie odchodzą od strajkujących na czas zabiegu i będą tak robiły dopóki ich stan będzie na to pozwalał - dodaje.
Po rozpoczęciu strajku nikt z dyrekcji szpitala nie przyszedł porozmawiać z protestującymi pielęgniarkami.