Pierwsze mapy potrzeb zdrowotnych już opublikowane
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 03.01.2016
Źródło: BL
Ministerstwo Zdrowia w ramach realizowanego projektu opublikowało mapy potrzeb zdrowotnych w zakresie chorób onkologicznych i chorób kardiologicznych.
Przypomnijmy. Idea tworzenia map potrzeb zdrowotnych służyć miała rozsądnemu zaplanowaniu wydatków na kontraktowanie usług medycznych. Na podstawie rzetelnie zebranych i zweryfikowanych danych obliczyć mieliśmy, jakie nakłady alokować w konkretnych szpitalach na zamówienie potrzebnych świadczeń. Komu dać kontrakt, i jaki, komu odmówić.
I jeszcze jeden aspekt: bez map potrzeb zdrowotnych nie będzie pomocy unijnej. Jest presja czasu. I obawa, że mapy rysowane w pośpiechu będą niedokładne i nie spełnią pokładanych w nich nadziei.
Jakie są te pierwsze mapy? To bardzo szczegółowe dokumenty, przypominające znane od dawna strukturę demograficzną i prognozy epidemiologiczne. Ale zaletą są konkluzje. Na przykład taka:
„w województwie lubuskim w 2015 roku zainstalowane były 4 przyspieszacze liniowe (wszystkie w Zielonej Górze). Zgodnie z modelem optymalizacji lokalizacji przyspieszaczy liniowych w roku 2025 w województwie lubuskim powinno być zainstalowanych 6 przyspieszaczy liniowych (4 w Zielonej Górze i 2 w Gorzowie Wielkopolskim)”.
Albo:
„ W województwie mazowieckim zapotrzebowanie na stoły hemodynamiczne będzie systematycznie wzrastać. Jednakże porównując obecne zasoby - 32 stołów w województwie - zgodnie z posiadanymi danymi (…) należy stwierdzić, że (…) nie ma pilnej konieczności zwiększenia liczby stołów hemodynamicznych na terenie województwa.
Powyższe stwierdzenia – które stać się mają potem podstawą planowania inwestycji i finansowania konkretnych szpitali z pewnością wywołają burzę. A mapy i przekładanie ich na język konkretnych propozycji finansowych dla szpitali – stanie się przedmiotem gorących dyskusji. Prace nad mapami onkologiczną i kardiologiczną mają się zakończyć do 1 kwietnia.
Powstać ma jeszcze jedenaście map: w psychiatrii, pediatrii, położnictwa i ginekologii, ortopedii, geriatrii, neurologii, pulmonologii, endokrynologii, diabetologii, hematologii a także wad wrodzonych.
I jeszcze jeden aspekt: bez map potrzeb zdrowotnych nie będzie pomocy unijnej. Jest presja czasu. I obawa, że mapy rysowane w pośpiechu będą niedokładne i nie spełnią pokładanych w nich nadziei.
Jakie są te pierwsze mapy? To bardzo szczegółowe dokumenty, przypominające znane od dawna strukturę demograficzną i prognozy epidemiologiczne. Ale zaletą są konkluzje. Na przykład taka:
„w województwie lubuskim w 2015 roku zainstalowane były 4 przyspieszacze liniowe (wszystkie w Zielonej Górze). Zgodnie z modelem optymalizacji lokalizacji przyspieszaczy liniowych w roku 2025 w województwie lubuskim powinno być zainstalowanych 6 przyspieszaczy liniowych (4 w Zielonej Górze i 2 w Gorzowie Wielkopolskim)”.
Albo:
„ W województwie mazowieckim zapotrzebowanie na stoły hemodynamiczne będzie systematycznie wzrastać. Jednakże porównując obecne zasoby - 32 stołów w województwie - zgodnie z posiadanymi danymi (…) należy stwierdzić, że (…) nie ma pilnej konieczności zwiększenia liczby stołów hemodynamicznych na terenie województwa.
Powyższe stwierdzenia – które stać się mają potem podstawą planowania inwestycji i finansowania konkretnych szpitali z pewnością wywołają burzę. A mapy i przekładanie ich na język konkretnych propozycji finansowych dla szpitali – stanie się przedmiotem gorących dyskusji. Prace nad mapami onkologiczną i kardiologiczną mają się zakończyć do 1 kwietnia.
Powstać ma jeszcze jedenaście map: w psychiatrii, pediatrii, położnictwa i ginekologii, ortopedii, geriatrii, neurologii, pulmonologii, endokrynologii, diabetologii, hematologii a także wad wrodzonych.
