Pierwszy powrót ze snu w Klinice Budzik

Udostępnij:
W dwa miesiące od otwarcia Kliniki Budzik – pierwszej w Polsce placówki dla dzieci po ciężkich urazach mózgu – ze śpiączki obudziła się pierwsza mała pacjentka. Dziewczynka w śpiączce była cztery miesiące. Radość z przebudzenia przyćmiewa to, że już wiadomo, iż kontrakt z NFZ na leczenie takich pacjentów jest niedoszacowany.
16-letnia Klaudia ze Słupska zapadła w śpiączkę po wypadku, do jakiego doszło w maju. Nastolatka została potrącona samochodem na pasach dla pieszych. Dziewczynka jest jednym z 13 pacjentów Budzika. Placówka docelowo może przyjąć 15 dzieci w wieku od dwóch do 18 roku życia i ich rodziców, którzy całodobowo przebywają z nimi podczas leczenia. Założycielka Kliniki działającej przy Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, Ewa Błaszczyk, przyznała, że dzień 13 września był jednym z najpiękniejszych dni w jej życiu.
– Fakt wybudzenia się dziecka ma dla mnie magiczne, symboliczne i metafizyczne znaczenie – powiedziała w „Wiadomościach” 13 września. Zaś dyrektor placówki Andrzej Lach, przyznał, że po tak radosnej informacji, chce się pracować jeszcze bardziej.
Podopiecznymi Kliniki mogą być dzieci przebywające w stanie śpiączki nie dłużej niż sześć miesięcy od urazu oraz w stanie umożliwiającym podjęcie intensywnej neurorehabilitacji. Pacjenci w placówce mogą przebywać do roku, z możliwością przedłużenia pobytu do 15 miesięcy. W tym czasie oferuje się im pełny program leczniczo-rehabilitacyjny obejmujący: farmakoterapię, leczenie zachowawcze, świadczenia pielęgniarskie, rehabilitację, kinezyterapię diagnostykę i konsultacje lekarskie. Program leczenia prowadzony w Klinice rekomendowany jest przez Agencję Oceny Technologii Medycznych.
Po wybudzeniu ze śpiączki dzieci w Klinice mogą przebywać jeszcze około miesiąca.
Ewa Błaszczyk przyznaje, że kontrakt, jaki Budzik dostał od NFZ jest niedoszacowany i wymaga poprawy. Potrzeba np. wzbogacić rehabilitację dzieci o zajęcia z logopedą.
– Będziemy pracować z NFZ nad korektą kontraktu – mówiła pomysłodawczyni stworzenia Kliniki w „Panoramie Dnia” TVP INFO 15 sierpnia. Obecnie w funkcjonowaniu „Budzika” pomagają pieniądze zbierane przez Fundację Akogo, m.in. poprzez wpłaty na specjalne kontro pomocy Budzikowi. O tym, że obecny kontrakt z Funduszem pokrywa około 2/3 realnych kosztów funkcjonowania Kliniki, „pozostałą część musimy pozyskać sami” – można przeczytać na stronie Budzika.
Zdaniem byłego wiceministra Zdrowia, obecnie senatora PiS, Bolesława Piechy, kontrakt z płatnikiem powinien pokrywać realne koszty placówki.
– Bieżące wydatki powinny być oszacowane i kontraktowane według potrzeb Kliniki. Nie może być tak, że pozostaje dziura finansowa, którą placówka próbuje pokryć z darowizn na bieżące działania leczniczo-rehabilitacyjne – powiedział portalowi termedia.pl senator Piecha. Jego zdaniem problematyczna może być też dalsza rehabilitacja dzieci, po opuszczeniu Kliniki. – Rehabilitacja i fizjoterapia w Polsce jest niedofinansowana. Istnieje ryzyko, że tacy pacjenci będą się szamotać z niedostatkiem rehabilitacji. Być może powinno się pomyśleć o programie zdrowotnym z rehabilitacji – dodał senator PiS.
Z kolei zdaniem eksperta medycznego z Uczelni Łazarskiego Jerzego Gryglewicza dzieci opuszczające Klinikę powinny mieć zabezpieczoną indywidualną, specjalistyczną rehabilitację, jako „pilny przypadek”.
– Moim zdaniem odpowiedzialny za to powinien być konsultant wojewódzki w zakresie rehabilitacji w danym regionie – powiedział w rozmowie z portalem termedia.pl.
W śpiączkę zapada nawet do 100 tys. polskich dzieci rocznie. Przyczyny to utopienia, podtopienia, wypadki komunikacyjne. Nie wiadomo ile dzieci wybudza się, ponieważ nie ma takich statystyk.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.