Pierwszy w Polsce przeszczep nerki z wykorzystaniem robota
Redaktor: Aleksandra Lang
Data: 07.01.2013
Źródło: BL, TVN24, Gazeta Wyborcza
Bez komplikacji zakończyła się operacja pobrania nerki od żywego dawcy przy użyciu robota da Vinci, którą przeprowadził w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu zespół pod kierownictwem Wojciecha Witkiewicza, laureata konkursu Lider Roku w Ochronie Zdrowia.
Wojciech Witkiewicz został uznany za Lidera Roku w Ochronie Zdrowia w kategorii SPZOZ w roku 2009. W 2012 roku zyskał natomiast w naszej nagrodzie wyróżnienie w kategorii Zdrowie Publiczne.
Pionierska operacja trwała w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu od rana. Polegała na pobraniu narządu od dawcy - matki oddającej swoją nerkę choremu na niewydolność synowi. Póżniej nerka została wszczepiona biorcy.
Po kilkugodzinnym zabiegu lekarze ogłosili, że operacja się udała. Według nich, kobieta straciła bardzo mało krwi, co tylko pokazuje wyższość zabiegu przy użyciu robota nad tradycyjną metodą.
W ciągu trzech dni pacjentka powinna wyjść do domu.
Operację przeprowadzały dwa specalnie przygotowane zespoły chirurgów kierowane przez prof. Wojciecha Witkiewicza. W operacji uczestniczył również prof. Jacques Hubert z francuskiego Uniwersyteckiego Szpitala w Nancy.
Prof. Wojciech Witkiewicz: - Zdecydowaliśmy się na pobranie nerki od żywego dawcy za pomocą robota da Vinci, bo statystyki pokazują, że w krajach, gdzie robot używany jest w takich operacjach, liczba żywych dawców wzrosła aż o 40 procent. Polska jest pod tym względem w ogonie Europy i świata - u nas żywych dawców jest jedynie 3 procent, a na przykład we Francji, w Norwegii, w Szwecji czy w USA - około 40 procent.
-Przeszczep rodzinny to najlepsza opcja, bo pacjent może liczyć na lepszą jakość życia i dłuższe życie. Taki przeszczep jest tańszy, a czas oczekiwania jest dużo krótszy – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Pionierska operacja trwała w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu od rana. Polegała na pobraniu narządu od dawcy - matki oddającej swoją nerkę choremu na niewydolność synowi. Póżniej nerka została wszczepiona biorcy.
Po kilkugodzinnym zabiegu lekarze ogłosili, że operacja się udała. Według nich, kobieta straciła bardzo mało krwi, co tylko pokazuje wyższość zabiegu przy użyciu robota nad tradycyjną metodą.
W ciągu trzech dni pacjentka powinna wyjść do domu.
Operację przeprowadzały dwa specalnie przygotowane zespoły chirurgów kierowane przez prof. Wojciecha Witkiewicza. W operacji uczestniczył również prof. Jacques Hubert z francuskiego Uniwersyteckiego Szpitala w Nancy.
Prof. Wojciech Witkiewicz: - Zdecydowaliśmy się na pobranie nerki od żywego dawcy za pomocą robota da Vinci, bo statystyki pokazują, że w krajach, gdzie robot używany jest w takich operacjach, liczba żywych dawców wzrosła aż o 40 procent. Polska jest pod tym względem w ogonie Europy i świata - u nas żywych dawców jest jedynie 3 procent, a na przykład we Francji, w Norwegii, w Szwecji czy w USA - około 40 procent.
-Przeszczep rodzinny to najlepsza opcja, bo pacjent może liczyć na lepszą jakość życia i dłuższe życie. Taki przeszczep jest tańszy, a czas oczekiwania jest dużo krótszy – pisze „Gazeta Wyborcza”.
