Polscy lekarze ratunkiem dla brytyjskiej służby zdrowia

Udostępnij:
Nawet 10 tys. nowych lekarzy pierwszego kontaktu będzie potrzebowała brytyjska służba zdrowia do 2020 r. Braków tych nie uzupełnią absolwenci lokalnych uczelni. Ratunkiem może być zatrudnianie lekarzy z zagranicy. Obecnie w W.Brytanii pracuje prawie 100 tys. medyków-cudzoziemców. Ponad 2 tys., to Polacy, których docenia się tam coraz bardziej.
W Wielkiej Brytanii coraz głośniej mówi się o tym, że sposobem na braki kadrowe w służbie zdrowia jest zatrudnianie lekarzy z zagranicy. Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne (BMA) ostrzega, że do 2020 roku w tamtejszych przychodniach może zabraknąć nawet 10 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Ankieta, którą przeprowadzili wśród ponad 15,5 tys. lekarzy pracujących w placówkach państwowej służby zdrowia (NHS) pokazuje, że 34 proc. z nich zamierza przejść na emeryturę przed końcem dekady. Wielu rozważa zmniejszenie liczby godzin pracy lub wyjazd za granicę.

Zdaniem autorów raportu niedobory personelu medycznego są nie tylko kłopotliwe dla pacjentów, ale również sprawiają, że lekarze pracują zbyt dużo i w konsekwencji coraz częściej decydują się na rezygnację z pracy zawodowej przed osiągnięciem wieku emerytalnego – donosi portal Polish Express.
Okazuje się także, że niedoinwestowanie służby zdrowia skłania coraz liczniejszą grupę absolwentów brytyjskich szkół medycznych do decyzji o wyjeździe za granicę. Ankieta BMA wykazała, iż myśli o tym co piąty absolwent medycyny.

Z danych General Medical Council, instytucji odpowiedzialnej za wydawanie lekarzom pozwoleń na pracę na terenie W. Brytanii wynika, że aż 37 proc. zarejestrowanych lekarzy uzyskało swoje kwalifikacje poza Wielką Brytanią, z czego 11 proc. na terenie UE, a 26 proc. poza Europą. Wśród 267 tys. aktualnie zarejestrowanych lekarzy 98 tys. stanowią imigranci. Najwięcej wśród nich jest Hindusów (25 tys.) potem Pakistańczyków (prawie 10 tys.), obywateli RPA (5,2 tys.), Nigeryjczyków (4,2 tys.) oraz Irlandczyków (około 4 tys.). Polacy plasują się w tym zestawieniu na 13. miejscu. Jest ich w tej chwili nieco ponad 2 tys.

Stephanie Snow z uniwersytetu w Manchesterze, cytowana przez dziennik „Guardian” uważa, że rachunek ekonomiczny sugeruje, że najbardziej efektywnym rozwiązaniem byłoby wsparcie dla już pracujących i napływających lekarzy z zagranicy w zakresie ich asymilacji kulturowej i rozwoju zawodowego, tym bardziej, że brytyjska służba zdrowia opiera się na nich od dziesięcioleci.

– Wykształcenie jednego lekarza na brytyjskiej uczelni kosztuje 150-200 tys. funtów i nie ma żadnej gwarancji, że po ukończeniu studiów nie wyemigruje on w poszukiwaniu lepszej pracy do Kanady czy Australii. Tymczasem lekarze przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii są już odpowiednio wykwalifikowani i gotowi ciężko pracować w specjalizacjach, które nie cieszą się największą popularnością na uczelniach medycznych – w tym samym artykule mówi Chandra Kanneganti, przewodniczący Brytyjskiego Międzynarodowego Stowarzyszenia Lekarzy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.