Polska Federacja Szpitali: brak zapłaty za nadwykonania grozi zdrowiu pacjentów
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 31.03.2015
Źródło: BL, PFSz
Media obiegły doniesienia o tym, że NFZ, tym razem wielkopolski, po raz kolejny nie ma zamiaru zapłacić pełnych kwot za nadwykonania. Zaprotestowała Polska Federacji Szpitali.
-Oczekiwania społeczne są takie, że każdy pacjent, niezależnie od pory roku, czy też wysokości kontraktu otrzyma świadczenie zdrowotne w szpitalu w razie wystąpienia wskazań medycznych określonych przez lekarza. Odraczanie leczenia, np. z powodu wyczerpania się kontraktu, czy z innych przyczyn o charakterze ekonomicznym podlega krytyce, także z udziałem mediów – czytamy w komunikacie PFSz.
Stąd szpitale są pod dużą presją udzielania świadczeń pacjentom ubezpieczonym w systemie powszechnym finansowanym przez NFZ. Wydzielenie niektórych świadczeń jako tzw. nielimitowane jest niesprawiedliwe w stosunku do innych grup pacjentów, którzy wymagają leczenia szpitalnego ze wskazań medycznych, szczególnie pilnych.
Według PFSz odsyłanie przez szpitale pacjentów do domu tylko z powodu wyczerpania limitu grozi ich zdrowiu, a często nawet życiu. Dlatego: szpitale przekraczają limity i stąd biorą się nadwykonania. A za nimi idą konkretne pieniądze, które wykładają szpitale brnąc w długi. Szpitale mają z resztą prawny obowiązek udzielenia pomocy w wypadku procedur ratujących życie nawet po wyczerpaniu limitu.
Jak zauważa PFSz stanowisko NFZ, że szpitale mają swoje budżety i powinny ograniczać świadczenia zgodnie z posiadanymi kontraktami jest niezgodne z konstytucją, która gwarantuje każdemu obywatelowi równy dostęp do świadczeń finansowanych ze środków publicznych.
-Dodatkowo, NFZ poprzez swoją anachroniczną politykę kontraktowania "na oddziały" utrudnia menedżerom szpitali tworzenie interdyscyplinarnych obszarów opieki szpitalnej, które są bardzo ważnym elementem optymalizacji procesu leczniczego, i które w pewnym stopniu zapobiegają powstawaniu zjawiska nadwykonań na "oddziale" – zauważa Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
Stąd szpitale są pod dużą presją udzielania świadczeń pacjentom ubezpieczonym w systemie powszechnym finansowanym przez NFZ. Wydzielenie niektórych świadczeń jako tzw. nielimitowane jest niesprawiedliwe w stosunku do innych grup pacjentów, którzy wymagają leczenia szpitalnego ze wskazań medycznych, szczególnie pilnych.
Według PFSz odsyłanie przez szpitale pacjentów do domu tylko z powodu wyczerpania limitu grozi ich zdrowiu, a często nawet życiu. Dlatego: szpitale przekraczają limity i stąd biorą się nadwykonania. A za nimi idą konkretne pieniądze, które wykładają szpitale brnąc w długi. Szpitale mają z resztą prawny obowiązek udzielenia pomocy w wypadku procedur ratujących życie nawet po wyczerpaniu limitu.
Jak zauważa PFSz stanowisko NFZ, że szpitale mają swoje budżety i powinny ograniczać świadczenia zgodnie z posiadanymi kontraktami jest niezgodne z konstytucją, która gwarantuje każdemu obywatelowi równy dostęp do świadczeń finansowanych ze środków publicznych.
-Dodatkowo, NFZ poprzez swoją anachroniczną politykę kontraktowania "na oddziały" utrudnia menedżerom szpitali tworzenie interdyscyplinarnych obszarów opieki szpitalnej, które są bardzo ważnym elementem optymalizacji procesu leczniczego, i które w pewnym stopniu zapobiegają powstawaniu zjawiska nadwykonań na "oddziale" – zauważa Jarosław J. Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali.
