Posłowie chcą zmian w menu szpitalnym, resort zdrowia odpowiada, że to niemożliwe

Udostępnij:
Sześcioro posłów Platformy Obywatelskiej upomniało się u ministra zdrowia o poprawę menu szpitalnego. Domagają się wprowadzenia dziennej stawki żywieniowej. Obecnie żywienie zależy od dyrektora szpitala, a w większych jednostkach są różnice między poszczególnymi oddziałami.
- Wszyscy wiedzą, jak to funkcjonuje, ale do tej pory nikomu nie udało się rozwiązać problemu. W imieniu pacjentów postanowiliśmy wystąpić do ministra zdrowia z tym problemem - mówi poseł Platformy Obywatelskiej Artur Gierada z Kielc, który wraz z grupą pięciorga parlamentarzystów tej partii - Piotrem Cieślińskim, Agnieszką Pomaską, Damianem Raczkowskim, Jakubem Rutnickim i Cezarym Tomczykiem - wystosował interpelację.

Jak podaje Wyborcza, wiceminister zdrowia Sławomir Neumann odpisał, że resort nie rozważa wprowadzenia dziennej stawki żywieniowej: "Decyzja o wypracowaniu standardów w zakresie żywienia pacjentów spowodowałaby konieczność opracowania ogromnej ich liczby. Każda choroba, a także każde jej stadium wymaga innego rodzaju żywienia. Nauka o żywieniu chorych wskazuje na konieczność opracowania indywidualnego żywienia, zmienianego nawet z dnia na dzień"- napisał wiceminister.

Wiceminister apeluje do rozsądku dyrektorów szpitali: "Szpitale, w kalkulacji kosztów leczenia, powinny wziąć pod uwagę, że nierozpoznane niedożywienie oraz niewłaściwe odżywianie w czasie leczenia jest czynnikiem przedłużającym zdrowienie i podnoszącym koszty leczenia. Prawidłowe odżywienie jest ważną częścią leczenia, liczba chorych zaś, u których w trakcie hospitalizacji stan odżywienia nie ulega pogorszeniu, jest istotnym wskaźnikiem jakości opieki w szpitalach".

- Owszem, pacjenci w trakcie leczenia stosują różne diety, ale nie przeszkadza to, by ułożyć dla nich jadłospis - mówi prof. Janusz Kowalewski, dyrektor Centrum Onkologii (CO) w Bydgoszczy, cytowany przez Gazetę Wyborczą. Ten szpital słynie z wysokiej jakość posiłków. Pacjenci nie muszą jadać w łóżkach, mogą na bezpłatne posiłki zejść do restauracji, ich bliscy mogą dokupić danie dla siebie. Pacjenci wybierają jedzenie ze szwedzkiego stołu - jak w hotelach. W ostatni piątek na obiad samych dań mięsnych było do wyboru osiem, m.in. dania z kurczaka, indyka, rolada i zrazy.

Prof. Kowalewski przyznaje rację wiceministrowi zdrowia, że posiłki pacjentów mogą się zmieniać z dnia na dzień. - Ale nas to nie dziwi. Wiadomo, że pacjent po "brzusznej" operacji będzie jeść zupkę kleikową. Później może sięgać po inne dania - tłumaczy dyrektor.

Stawki żywieniowe są różne w różnych placówkach i wahają się do 10 zł dziennie do 14, czy 16 zł a nawet 40 zł dziennie.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.