Poznanianki, wzorem Angeliny Jolie, tropią gen BRCA1

Udostępnij:
Dwa razy więcej kobiet zgłasza się na badania genetyczne do Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu. Do skorzystania z testów przekonała poznanianki Angelina Jolie, wyznając, że poddała się podwójnej mastektomii po wykryciu u siebie wadliwego genu BRCA1.
- Jeszcze dwa miesiące temu wykonywaliśmy dziennie około 10 do 12 testów pozwalających wykryć zmiany w genach odpowiadające za dziedziczenie predyspozycji zachorowania na raka piersi - mówi doktor Dariusz Godlewski, dyrektor Ośrodka Profilaktyki i Epidemiologii Nowotworów w Poznaniu. - Obecnie zdarzają się dni, że badamy 30 kobiet.

Doktor Godlewski podkreśla, że test na obecność mutacji w genie BRCA1 powinny zrobić wszystkie kobiety, u których rozpoznano raka piersi i u których w rodzinie występowały zachorowania na nowotwory. Za testy nie zapłacą pacjentki, które na badanie skierował lekarz, który może to zrobić na podstawie wywiadu rodzinnego, jeśli stwierdzi poważne obciążenie. Pozostałe kobiety muszą się liczyć z wydatkiem kilkuset złotych - pisze "Głos Wielkopolski".

- Mutacje genów BRCA1 i BRCA2 odpowiadają za około 5 do 10 procent przypadków raka piersi wśród kobiet - tłumaczy dr Godlewski. - To nie jest tak, że dziedziczy się raka, ale dziedziczy się wadliwy gen, który odpowiada za zachorowanie. U nosicielek takiego genu można określić ryzyko zachorowania.
Zazwyczaj oscyluje ono wokół 90 lub 60 procent.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.