Priorytety 2015: Nie da się reformować systemu fragmentami

Udostępnij:
14 stycznia na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się konferencja "Priorytety 2015. Cele i dylematy systemu opieki zdrowotnej", składająca się z pięciu paneli prowadzonych w formule debaty oksfordzkiej, która polega na postawieniu między sobą dwóch przeciwnych głosów - pro i kontra, a po debacie uczestnicy głosują za i przeciw.
Podczas debat rozmawiano o wizji rozwoju systemu ochrony zdrowia do roku 2020, czy przyjęte przez rząd założenia są wystarczające i jakie są główne dylematy systemu. Mówiono o koszyku świadczeń, czy powinien być zoptymalizowany, jak powinna wyglądać składka, czy należy wprowadzić współpłacenie i dodatkowy pakiet ubezpieczeń. Jak wreszcie powinny wyglądać budżety w ministerstwach zdrowia i pracy, czy w zakresie spraw socjalnych powinny zostać połączone w jedno. Jaka jest rola państwa w organizacji rynku ochrony zdrowia i czy istnieją obszary zarezerwowane tylko dla publicznych świadczeniodawców. Czym tak naprawdę jest obecny system ochrony zdrowia, co go czeka, a co już zostało zrobione, jak sobie poradzić w sytuacjach kryzysowych, jak powinien być traktowany pacjent - to tematy pięciu paneli, w których wzięli udział przedstawiciele rządu, ministerstw, świadczeniodawców i środowisk medycznych.

Panel pierwszy, w którym na przeciwko siebie stanęli Krzysztof Kuszewski i Jarosław Fedorowski, był próbą odpowiedzi na pytanie, czy rząd ma wizję systemu, a jeśli tak, to czy jest ona wystarczająca. Dr Kuszewski był za, natomiast prof. Fedorowski twierdził, że nawet jeśli taka wizja jest, to wymaga ona sprecyzowania i dopracowania.

Pieniądz wyszedł przed pacjenta, a miał iść za nim. Pacjent stał się nagle świadczeniobiorcą, a szpital stał się przedsiębiorstwem wykonującym świadczenia. I nawet ustawowo zostało to zapisane, że nie ma pacjenta, nie ma szpitala, nie ma lekarza - mówili paneliści. Ważne też jest odpolitycznienie systemu, a nie uzależnianie go od partyjnych priorytetów. Nie można go także reformować fragmentami, a stworzyć faktyczną, rozsądną i realną wizję jego prowadzenia przez długie lata, a nie jedynie w okresach alarmowych.
W tym panelu za tym, że taka wizja istnieje wypowiedziało się zaledwie 23 proc. głosujących, natomiast przeciw było aż 77 proc.

Kolejny panel dotyczył koszyka świadczeń - czym jest, a jakim być powinien. Czy jest to jedynie narzędzie do dyspozycji regulatorów, czy należy się każdemu, czy też należałoby go rozdzielić i uzupełnić. Tu pro była Anna Rulkiewicz, przewodnicząca Pracodawców Medycyny Prywatnej, którą kontrowała Paulina Kieszkowska-Knapik z Fundacji Lege Pharmaciae. W tym panelu za optymalizacją wypowiedziało się 64 proc. głosujących.

Czy należy połączyć budżety ministerstw zdrowia i pracy, to temat kolejnej debaty. Pro stanął Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP, kontra byli Marcin Mikos, dyr. Gabinetu Politycznego MZ i Jakub Szulc, Dyrektor EY. 58 proc. głosujących było za, 42 proc. przeciw połączeniu budżetów ministerialnych.

Ostatnim z głosowanych tematów była rola państwa w organizowaniu i regulowaniu rynku ochrony zdrowia. Przeciwnikami w dyskusji byli Tomasz Latos, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia i Marek Balicki, b. minister zdrowia. Głosowano za tym, czy istnieje obszar ograniczony tylko dla świadczeniodawców publicznych - wypowiedziało się za 64 proc. biorących udział w głosowaniu.

Piąta debata, w której dyskutowali Paweł Sztwiertnia, Marek Balicki, Maciej Piróg, Jerzy Stuhr i Janusz Michalak, to podsumowanie wszystkich gorących, bieżących tematów związanych z rynkiem zdrowia, jego organizacją i wprowadzanymi reformami. Tutaj już nie głosowano, a próbowano ustalić, jakie są najważniejsze dylematy ochrony zdrowia i które problemy systemowe powinny być rozwiązane w pierwszej kolejności. Jak zbudować system, by służył pacjentowi i jego leczeniu. Jednym z głównych problemów poruszanych przez uczestników tej sesji była onkologia - rola i znaczenie wprowadzenia pakietu onkologicznego i szybkiej ścieżki leczenia.

Na razie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy wprowadzane reformy zmierzają w dobrym kierunku i jakie będą efekty. Uczestnicy debat stwierdzili, że na pewno jest to dobry okres i chyba już ostatni dzwonek, by coś w systemie naprawić, ale też nie może to być jedynie gonitwa za pozostałymi do wzięcia środkami, nie można też straszyć pacjenta, a dać mu szansę uczestniczenia w tym procesie. Należy też rozpocząć prace nad długofalową polityką zdrowotną, aby nie była ona jedynie gaszeniem pożarów i prowadzeniem działań naprawczych.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.