Przymusowe przenosiny kont do BGK: blady strach w szpitalach

Udostępnij:
Ministerstwo Finansów skutecznie przymusiło kilkadziesiąt polskich szpitali do przeniesienia od nowego roku kont do Banku Gospodarstwa Krajowego. Do przenosin pozostało około miesiąca, a BGK nie przedstawił jeszcze oferty, na podstawie której będzie obsługiwał jednostki. Szpitale boją się pogorszenia warunków.
Sprawa dotyczy szpitali podległych bezpośrednio ministerstwu zdrowia, a także uczelni medycznej lub wojewodzie. Z obowiązku zwolnione są placówki samorządowe. Nowy obowiązek dotyczy więc przede wszystkim szpitali klinicznych i wiodących instytutów. Mimo że w większości wypadków to najbardziej zadłużone polskie placówki, posiadają one wolne środki na bieżąca działalność. Ministerstwo Finansów oszacowało, że szpitale, które od 1 stycznia 2015 roku będą musiały lokować wolne środki w Banku Gospodarstwa Krajowego mogą mieć około 1,1 mld zł wolnych środków. To wyliczenia na koniec II kwartału 2014 roku.

- Należy jednak zakładać, że nie całość tej kwoty objęta będzie obowiązkiem lokowania na rachunkach Ministra Finansów. Przykładowo, wyłączone są z niego dotacje z budżetu państwa – poinformowało nas w specjalnym piśmie Ministerstwo Finansów.

Szpitale bezskutecznie dopominały się o to, by za obowiązkiem przeniesienia wolnych środków BGK zagwarantowano im dobre warunki i ceny za prowadzenie kont. Propozycje nie przechodziły. Co dziś spędza im sen z powiek? Mimo, że do obowiązkowych przenosin pozostał miesiąc na razie nie wiadomo co BGK zaoferuje szpitalom. Szpitale pozostają więc „na widelcu” jednego banku – co on zaproponuje trzeba będzie wziąć. A to może oznaczać pogorszenie warunków obsługi kont.

- Obligatoryjne umieszczanie depozytów szpitalnych na kontach Banku Gospodarstwa Krajowego z pewnością nie można uznać jako działanie korzystne dla szpitali – mówi Maciej Sobkowski, z-ca dyrektora ds. ekonomiczno-administracyjnych Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu. - Szpitale w obecnej sytuacji mogą negocjować indywidualnie warunku w zakresie oprocentowania depozytów, co przy dużej konkurencji na rynku usług finansowych stwarza szerokie pole do wynegocjowania z bankami komercyjnymi bardzo korzystnych warunków depozytowych - wyjaśnia.

Zdaniem Macieja Sobkowskiego wcześniejsze doświadczenia szpitali ze współpracy z bankiem BGK pokazują, że bank ten istotnie odstaje na niekorzyść od banków komercyjnych w zakresie oferowanych warunków transakcyjnych, w tym w obsłudze w zakresie bankowości elektronicznej, która pozostawia wiele do życzenia i wymaga istotnego przeprojektowania informatycznego. Ponadto konieczność zakładania lokat w banku BGK na określony czas.

- Na razie nie znamy warunków, jakie będzie proponował BGK, więc nie wiadomo, czy na tym stracimy, czy nie – dodaje Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie. – Dobrze, że pieniądze pozostaną w polskich rękach, to ważne. Ale powinny być pod ich zastaw kredyty na preferencyjnych warunkach, bo środków w szpitalach brakuje.

- Z przepisami prawa się nie dyskutuje – dodaje Piotr Bogacz, z-ca dyrektora ds. ekonomicznych i eksploatacyjnych Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. – Nie znam warunków BGK więc trudno powiedzieć, czy na tym stracimy, czy nie. Jak przed każdą zmianą jest pewna obawa. Musimy poczekać i zapoznać się z warunkami BGK. Szkoda, że czekać musimy aż taka długo.

- Trudno jest mi powiedzieć na jakiej podstawie Ministerstwo Finansów opiera swoje wyliczenia– mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. – Z naszego punktu widzenia sprawa wygląda tak: my takich wolnych środków nie mamy – pointuje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.