Psychiatrzy w jawnym konflikcie z karnistami

Udostępnij:
Najpierw kara, potem leczenie nawet dożywotnie w szpitalu psychiatrycznym zakłada nowelizacja Kodeksu Karnego. Eksperci ostrzegają, że zmiany mogą dotknąć wszystkich, którzy popełnili przestępstwo w stanie ograniczonej poczytalności.
-Ustawa została uchwalona przez Sejm. Teraz czeka na podpis prezydenta. Helsińska Fundacja Praw Człowieka apeluje o skierowanie jej wcześniej do Trybunału Konstytucyjnego - pisze "Gazeta Wyborcza".

Jacek Charmast z Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej mówi wprost - Projekt oddala nas od cywilizowanego świata, od idei prymatu leczenia nad karaniem. Bierze też w nawias Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, który miał wyzwolić ludzi chorych psychicznie z piekła psychiatryków i stworzyć warunki do opieki nad nimi w ich środowisku.

Gazeta Wyborcza ostrzega, że te przepisy dotkną nie tylko osoby uzależnione, ale też wszystkie, które popełnią przestępstwo w związku ze stanem ograniczonej poczytalności. A więc także np. osoby upośledzone, jak choćby słynny Radek Agatowski, który uzbierał kilka wyroków więzienia za kradzież złomu.

Wyborcza przypomina, że do tej pory wobec osób, które popełniły przestępstwo w związku z uzależnieniem od narkotyków czy alkoholu, prawo preferowało zasadę: najpierw leczyć, potem karać. Taka była filozofia przyjętej cztery lata temu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Przepisy miały zachęcać uzależnionego do leczenia, bo jeśli się mu poddał, sąd mógł np. zawiesić lub w ogóle darować wykonanie kary więzienia.

Po wejściu w życie nowych przepisów preferowana będzie odwrotna kolejność: najpierw kara, a potem leczenie. Nawet dożywotnie, w szpitalu psychiatrycznym. Za ucieczkę z takiego leczenia można będzie dostać do dwóch lat więzienia, pisze Gazeta Wyborcza.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.