Radziewicz-Winnicki lobbystą?

Udostępnij:
Główny Inspektorat Farmaceutyczny zakazał francuskiemu potentatowi farmaceutycznemu Sanofi-Aventis prowadzenia hurtowni, ponieważ jego zdaniem ograniczał pacjentom dostęp do leków. Wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki staną po stronie firmy i próbował wpłynąć na GIF, aby decyzję zmienił.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, spór pokazał bezsilność polskich instytucji w sytuacji monopolu jednej firmy na część preparatów. Jak argumentują zwolennicy postawy firmy, gdyby na rynku pojawiła się duża liczba jej leków, trafiłyby one do nielegalnego obrotu. Koncern byłby stratny. A państwo polskie byłoby świadkiem łamania prawa.

GIF był jednak bezlitosny. Wydał decyzję o cofnięciu zezwolenia na prowadzenie przez francuski koncern jego hurtowni. Krótko po tym firma opublikowała na swojej stronie internetowej oświadczenie, z którego wynika, że cofnięcie zezwolenia może oznaczać tragedię dla polskich pacjentów. Jak podkreśla spółka, Sanofi dostarcza leki ze statusem ratujących życie do blisko 800 szpitali w Polsce. Na przykład hospitalizowani pacjenci straciliby dostęp do leków nieposiadających zamienników. Chodzi m.in. o leki stosowane w leczeniu onkologicznym, diabetologicznym, kardiologicznym, urologicznym czy ginekologicznym. Najbardziej znanym jest przeciwzakrzepowy clexane - pisze gazeta.

Interweniował Radziewicz-Winnicki i ambasador Francji. Tymczasem, zdaniem wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych resort po decyzji GIF powinien rozpocząć rozmowy z innymi firmami, aby zastąpić produkty Sanofi.

– Nadzór ministra nad GIF należy traktować jako administracyjny. A to oznacza, że jeśli wiceminister choćby sugerował, że GIF wydał nie najlepszą decyzję, lub nawet prosił o rozważenie wszelkich okoliczności, można to traktować jako wywieranie nacisku w merytoryczne rozstrzygnięcie. Mówiąc wprost: minister nie może lobbować na rzecz zagranicznego podmiotu, szczególnie w przypadku kiedy decyzja GIF ma swoje prawne uzasadnienie – twierdzi mec. Paulina Kutrzebka z kancelarii Świeca i Wspólnicy, cytowana przez gazetę. A to jej zdaniem należy traktować jako przekroczenie kompetencji przysługujących wiceministrowi, bowiem to sądownictwo administracyjne sprawuje kontrolę merytoryczną nad decyzją wydaną przez GIF, o ile ta zostanie zaskarżona. Mecenas Kutrzebka dodaje także, że jeśli wiceminister jedynie dopytywał o wzięcie pod uwagę wszelkich okoliczności, to należy rozważać przede wszystkim konsekwencje służbowe. – Działania wiceministra należy uznać za niewłaściwe, jednak nie stanowią one przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w rozumieniu przepisów prawa karnego – wskazuje prawniczka.

Eksperci podkreślają, ze GIF ma przeciwdziałać nieprawidłowościom na rynku a nie analizować jakie skutki dla polityki lekowej państwa niosą jego decyzje.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.