Ratownik: zawód jak każdy inny?

Udostępnij:
Czy problem alkoholu ratowników medycznych, który sprawdza krakowska prokuratura, to incydent? Wygląda na to, że tak, ponieważ w tym zawodzie pracują młodzi ludzie oraz są wprowadzona jest kontrola zespołów ratownictwa medycznego przez dyspozytorów. Czy jednak z drugiej strony to zawód jak każdy inny?
- Problemy z alkoholem? Jak w każdej profesji. Stresy są w każdym zawodzie – mówi prof. Juliusz Jakubaszko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej. – My jednak nie mamy takich sygnałów, choć jesteśmy na to uczuleni. W tej grupie problemem jest wypalenie zawodowe, ale to nie przekłada się na problemy z alkoholem.

- Zawód ratownika medycznego jest stosunkowo młody i pracują w nim ludzie młodzi – mówi Sławomir Biskupski, ratownik z Rejonowej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Poznaniu. – Może gdyby pracowali ludzie starsi, problem ten by się pojawił. Ci ratownicy z Krakowa, którzy zostali złapani, to ewenement. Pracowałem w różnych instytucjach medycznych i wiem, że jeżeli problem występuje, to u starszych sanitariuszy.

- W okolicach Trzebnicy na pewno nie było problemów alkoholowych z personelem ratowniczym – mówi dr Adam Domanasiewicz, lekarz medycyny ratunkowej ze szpitala w Trzebnicy. – Wydaje się, że ta sprawa eliminowana jest na poziomie pogotowia. Jeśli ktoś spożył alkohol, jest odsyłany do domu i w jego miejsce wzywa się zastępcę.

Ratownicy z Krakowa byli pod wpływem alkoholu, ale pytanie, czy wypili go przed akcją ratowniczą, czy już po niej. Bada to prokuratura, która zwróciła się do szpitala, w którym przebywali po akcji ratownicy, po dokumentację medyczną, ale - jak informuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury w Krakowie - jeszcze jej nie otrzymała.

- Po otrzymaniu tych dokumentów zostanie podjęta decyzja dotycząca dalszego biegu postępowania, które ma na celu ustalenie, czy mogło dojść do narażenia zdrowia pacjentów, którym ratownicy udzielali pomocy – mówi Bogusława Marcinkowska.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.