Resort pracuje nad ograniczeniem lub absolutnym zakazem reklam leków

Udostępnij:
Ograniczenie lub wyłączenie możliwości promowania medykamentów i suplementów diety może być zbawienne dla wielu Polaków. Ale jednocześnie będzie oznaczało wywrócenie rynku reklamy do góry nogami. Niemniej: ministerstwo podjęło prace nad wprowadzeniem albo zakazu, albo ograniczenia reklam leków.
Spożycie farmaceutyków i suplementów diety jest zdecydowanie za duże. Zdaniem posłów i ekspertów to wina wszechobecnej promocji. Ich zdaniem: trzeba więc jej zabronić.

- Ministerstwo Zdrowia analizuje, jak powstrzymać Polaków przed niepotrzebnym kupowaniem leków sprzedawanych bez recepty. Polega w tej sprawie na opinii Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Ten zaś potwierdza, że spożywamy ich zdecydowanie za dużo: ze szkodą dla siebie – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.

– To poważny problem. Bez wątpienia jedną z przyczyn jest wszechobecna reklama. Najwyższy czas się tym zająć – twierdzi Zbigniew Niewójt, p.o. główny inspektor farmaceutyczny. Jego zdaniem nie może być tak, że obywatele dowiadują się z reklamy, iż po zastosowaniu jakiegoś preparatu w ciągu tygodnia schudną o 10 kg, bo to zwyczajne kłamstwo. Analogicznie popularne leki, np. przeciwgrypowe, są przedstawiane jako remedium na wszystkie kłopoty zdrowotne, mimo że nie mają takiego działania.

– Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, ale na pewno podejmiemy działania – deklaruje poseł PiS Stanisław Pięta, a popierają go inni klubowi koledzy. – Bez wątpienia należy się zastanowić nad wprowadzeniem zakazu reklamy leków i suplementów – precyzuje. Jak podaje gazeta informuje jednocześnie, że inicjatywa ustawodawcza zostanie podjęta po zapoznaniu się przez parlamentarzystów z wynikami badań, które są sporządzane przez firmy analizujące rynek farmaceutyczny i które odpowiadają na pytanie, czy rzeczywiście za rosnące spożycie specyfików odpowiada reklama.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.