Rośnie liczba zatruć nielegalnymi medykamentami z Azji

Udostępnij:
Do Polski trafia coraz więcej nielegalnych medykamentów, które następnie rozprowadzane są za pośrednictwem internetu. Główny Inspektorat Farmaceutyczny alarmuje, że wzrasta liczba zatruć takimi specyfikami.
-Jaka jest skala zjawiska nie wiadomo, bo placówki ochrony zdrowia nie mają obowiązku raportowania o zatruciach substancjami obcymi - pisze "Dziennik Gazeta Prawna"

- To bardzo źle, że w Polsce nie funkcjonuje prawnie usankcjonowany system toksykowigilancji, czyli system kontroli i monitorowania zatruć ksenobiotykami (substancjami obcymi, w tym lekami i truciznami - przyp. red.). Jest to o tyle niezrozumiałe, że praktycznie we wszystkich krajach Unii Europejskiej takie systemy istnieją. Nie ma też u nas obowiązku zgłaszania tego rodzaju zdarzeń - przyznaje Konsultant Krajowy w dziedzinie Toksykologii Klinicznej dr n. med. Piotr Burda z warszawskiego Ośrodka Kontroli Zatruć.

Tymczasem problem narasta. - Od dwóch lat zauważamy rekordowy wzrost przemytu nielegalnych leków. Przesyłki trafiają do Polski najczęściej z Indii i Chin - tłumaczy Michał Szadokierski rzecznik prasowy Izby Celnej w Szczecinie.

Paweł Trzciński, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego - cytowany przez gazetę - przyznaje, że Główny Inspektorat Farmaceutyczny oraz światowe agencje zajmujące się zdrowiem zauważają, że problem fałszerstw lekarstw i nielegalny handel nimi w Internecie rośnie z roku na rok. - Proceder jest prowadzony na szeroką skalę i policja, ani współpracujący z nią GIF, nie jest w stanie do końca go kontrolować.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.