Rząd znowu chce wymusić na szpitalach psychiatrycznych odgrywanie roli więzień

Udostępnij:
Rząd ma przyjąć projekt ustawy, na mocy której skazani za szczególnie brutalne zbrodnie popełnione na tle seksualnym, po odbyciu kary i stwierdzeniu, że nie przeszli resocjalizacji, trafialiby pod nadzór policji lub do zamkniętego ośrodka.
Projekt ustawy o postępowaniu wobec osób zaburzonych psychicznie stwarzających zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób, przygotował resort sprawiedliwości we współpracy z Ministerstwem Zdrowia. "Przyjęcie tej ustawy jest konieczne, gdyż obowiązujące przepisy nie dają możliwości odizolowania sprawców niebezpiecznych" - argumentuje rzeczniczka MS Patrycja Loose.

-Prace nad projektem podjęto w kontekście zbliżających się terminów zakończenia odbywania wyroków 25 lat pozbawienia wolności, odbywanych przez brutalnych zabójców, którzy byli skazani na kary śmierci, zamienione po 1989 r. na kary 25 lat więzienia (w polskim prawie karnym nie było wtedy kary dożywotniego więzienia, wprowadzonej w 1997 r.). Wyroki pierwszych sprawców takich zbrodni za kilkanaście miesięcy mają dobiec końca - pisze interia.pl.

Projekt umożliwia umieszczenie takich osób w specjalnym ośrodku terapeutycznym, lub pozostawienie na wolności z zastosowaniem bezterminowego nadzoru prewencyjnego, sprawowanego przez policję. Nowe prawo ma zapobiegać powrotowi na drogę zbrodni przestępców niezresocjalizowanych.

Projekt budzi kontrowersje - obrońcy praw człowieka podkreślali, że wprowadzając możliwość dalszego izolowania osób, które odbyły już swą karę, w istocie karze się je po raz drugi za to samo.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.