Rządowy program refundacji in vitro sukcesem? Ponad 200 potwierdzonych klinicznie ciąż

Z programu, który rozpoczął się 1 lipca, w ciągu trzech lat ma skorzystać około 15 tys. par. Jak poinformował minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, dotychczas zarejestrowano ponad 6 tys. par, zakwalifikowano – ponad 4 tys., a w trakcie procedury jest ponad 2,5 tys. Szef resortu ujawnił, że jest już ponad 200 potwierdzonych klinicznie ciąż. „Czekamy na pierwsze dziecko, które urodzi się w wyniku programu” – mówił.

Minister zastrzegał, iż o liczbie ciąż trzeba mówić ostrożnie, ponieważ nigdy nie wiadomo, jak się zakończą. Podkreślił jednocześnie, że oprócz efektu programu w postaci liczby ciąż trzeba mówić o innym – o „zdejmowaniu mgły nieprawdy, która otacza tę nowoczesną metodę leczenia”. – Argumenty przeciwników o bruzdach, stygmatyzowanie tych pacjentów – to boli rodziców dzieci, a także dzieci poczęte z in vitro – mówił Arłukowicz.
Na program przeznaczono 250 mln zł, a w tym roku ponad 30 mln zł. Realizuje go na terenie całej Polski 26 klinik, które spełniły kryteria wyznaczone w konkursie. Mogą w nim uczestniczyć pary – nie trzeba być małżeństwem - u których stwierdzono bezwzględną przyczynę niepłodności lub udokumentowano nieskuteczne leczenie niepłodności w ciągu ostatniego roku przed zgłoszeniem się do programu. Kwalifikuje się kobiety do 40. roku życia. W ramach programu finansowane mogą być maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro dla jednej pary. Jeden cykl zapłodnienia wyceniony został przez resort zdrowia maksymalnie na 7,5 tys. zł. Nie są jednak refundowane leki stosowane w procedurze in vitro.