SLD: 7 procent PKB na zdrowie i odejście od płatności za usługę

Udostępnij:
Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje podniesienie nakładów na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB poprzez m.in. zwiększenie składki budżetowej na bezrobotnych i rolników oraz społeczny nadzór nad wojewódzkimi oddziałami NFZ, a także odejście od rozliczania w formule płatności za usługę.
- Przejście na samo finansowanie ochrony zdrowia z budżetu byłoby ryzykowne, ponieważ mogłoby się wiązać ze zmniejszeniem środków w zależności od sytuacji – mówi Marek Balicki, rzecznik SLD ds. służby zdrowia i były minister zdrowia. – Z kolei system składkowy zależy od poziomu wynagrodzeń oraz kondycji gospodarki i kiedy rośnie bezrobocie, finansowanie jest niekorzystne. Na pewno jednak trzeba zmienić system rozliczania świadczeń medycznych, odchodząc od płatności za usługę, ale sposób podejścia powinien zostać wypracowany wspólnie przez strony zainteresowane. Finansowanie budżetowe i dzielnie pieniędzy przez wojewodów, co proponuje PiS, jest krokiem w tył, ponieważ nie ma nad tym demokratycznej kontroli. Powstaje pytanie, ile pieniędzy i za co dostanie konkretny szpital i na jakie leczenie. Dlatego my proponujemy utrzymanie NFZ, ale zapewnienie nad nim społecznego nadzoru w postaci wyborów przy okazji wyborów samorządowych do rad oddziałów wojewódzkich, a centralę należy podporządkować Ministerstwu Zdrowia.

Zdaniem Marka Balickiego, należy odejść od prywatyzacji i komercjalizacji szpitali oraz od paradygmatu zyskowności szpitala. Jednak stawka kapitacyjna ma swoje dobre i złe strony, które należy rozważać. Przede wszystkim niesie niebezpieczeństwo przyporządkowania pacjenta do określonego regionu ze względu na mechanizm rozdzielania pieniędzy. Powstaje pytanie, w jaki sposób szpital ma otrzymywać pieniądze i za jaki standard leczenia, ponieważ na pewno inaczej ono kosztuje w placówce powiatowej, a inaczej w razie wysokospecjalistycznych procedur jak przeszczepienie.

- Stawka kapitacyjna oznacza płacenie za konkretnych ludzi, więc jeden szpital pieniądze dostanie, inny nie – mówi Marek Balicki – Ja zgadzam się, że rynek wewnętrzny nie zdaje egzaminu, a prywatyzacja zwiększa koszty świadczeń i wydłużyła kolejki, więc należy odejść od działania dla zysku w ochronie zdrowia. W Belgii na przykład przyjęto rozwiązanie, że szpital musi zapewniać określoną liczbę personelu bez względu na liczbę pacjentów, określoną liczbę sal. Jeśli rozważa się sieć szpitali, można zapewnić finansowanie poprzez wyliczoną kwotę, natomiast za usługi lekarskie można płacić za pacjenta. Tak jest na przykład właśnie w Belgii, ale nie można robić rewolucji.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.