
Stop edukacji bez jakości
Tagi: | Sebastian Goncerz, Porozumienia Rezydentów OZZL, kształcenie lekarzy, lekarze, standardy kształcenia, uczelnie medyczne, kierunek lekarski, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa, Wyższego |
Porozumienie Rezydentów reaguje na brak spełnienia deklaracji przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dotyczącej zmian w sprawie standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu lekarza. – Minęło dziewięć miesięcy od obietnicy resortu nauki. Gdzie jest ustawa? Gdzie jest rozporządzenie? – zapytali rezydenci.
- Przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL Sebastian Goncerz w piśmie skierowanym do ministra nauki Marcina Kulaska zwrócił się o określenie terminu wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących standardów kształcenia lekarzy
- Przypomniał, że resort nauki dziewięć miesięcy temu zapowiedział zmiany, o które apelowali rezydenci
- Porozumienie Rezydentów domaga się m.in. wprowadzenia limitu maksymalnej liczby studentów medycyny w grupach klinicznych
- Oczekujemy regulacji, które jasno określą, jak funkcjonuje nauka lekarzy w naszym kraju – zaznaczył Goncerz
23 maja ubiegłego roku z inicjatywy Porozumienia Rezydentów odbyło się posiedzenie sejmowej Podkomisji do spraw Nauki i Szkolnictwa Wyższego, podczas której zadeklarowano rozpoczęcie prac nad zmianą standardów jakości kształcenia przyszłych lekarzy. Jak wskazał 17 lutego podczas konferencji dla mediów Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, „mija dziewięć miesięcy od obietnic Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a zmian dalej nie widać”.
– Jako młodzi lekarze niemal dwa lata zajmujemy się walką z degradacją kształcenia medycznego. Dziewięć miesięcy temu resort nauki obiecał zmiany prawne, które miały ten obszar uregulować i tych zmian dalej nie widać. Nadal nie ma ustawy i rozporządzenia, których oczekiwaliśmy – powiedział Goncerz przed siedzibą resortu nauki, ponownie apelując o naprawę standardów kształcenia na kierunku lekarskim.
Co z poszanowaniem godności pacjenta?
Jak zaznaczył przewodniczący, zajęcia kliniczne muszą odbywać się z poszanowaniem godności pacjentów, czyli w grupach nie większych niż 6 osób, na co wielokrotnie zwracali uwagę młodzi lekarze.
– W naszym kraju, w świetle prawa, 15 studentów może pójść do badania ginekologicznego i w ten sposób badać pacjentki. Nowe uczelnie proponowały właśnie taką liczbę studentów do badania ginekologicznego. Czy to nie szarga godności pacjentki? Naszym zdaniem tak – powiedział Goncerz.
Przypomniał, że Porozumienie Rezydentów OZZL w lutym zeszłego roku zaproponowało zmianę prowadzenia zajęć praktycznych z pacjentami. Stanowisko rezydentów w sprawie liczebności grup klinicznych poparły 62 organizacje, w tym Rada Organizacji Pacjentów przy Ministerstwie Zdrowia i Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM).
– Zaproponowaliśmy najwyższe standardy jakości kształcenia, jakich można oczekiwać w nauce. Zmian dalej nie ma, mimo że były obiecane – podkreślił Goncerz. – Ministerstwo jednym rozporządzeniem może wprowadzić zmiany, o które postulowaliśmy, i mimo upływu czasu tego nie robi – dodał.
Goncerz przekazał, że rezydenci skierowali pismo do ministra Marcina Kulaska, zaraz po objęciu przez niego stanowiska szefa resortu nauki.
– Pismo skierowaliśmy do ministra krótko po objęciu przez niego urzędu. Nadal nie mamy odpowiedzi, kiedy te zmiany zostaną wprowadzone. Nie padła też propozycja spotkania z nami, aby ustalić szczegóły. Wiele razy proponowaliśmy spotkanie w celu omówienia planu, wiele razy deklarowaliśmy nasze wsparcie – mówił Sebastian Goncerz.
– W Polsce można utworzyć kierunek lekarski, mając zaledwie dwunastu nauczycieli akademickich zajmujących się zdrowiem. Oni wszyscy mogą zajmować się tym samym – dwunastu dietetyków. I proszę, prowadźcie kierunek lekarski. W naszej ocenie nie da się tak prowadzić kierunku lekarskiego i kształcić przyszłych lekarzy. Dlatego oczekujemy, że zostanie wprowadzone prawo, które jasno ureguluje to, jak funkcjonuje nauka lekarzy w naszym kraju – wskazał przewodniczący Porozumienia Rezydentów.
Czekamy na termin
– Jakość lekarzy dziś to bezpieczeństwo pacjenta jutro. Bez dobrej jakości kształcenia lekarzy nie ma mowy o jakości w leczeniu i bezpieczeństwie pacjentów. Czy myślą państwo, że piętnastu zgromadzonych studentów, patrzących przez siebie na jednego pacjenta, czegoś się nauczy? Potem ci ludzie będą nas badać i leczyć. Na to się nie zgadzamy. Dlatego chcemy mieć jasną odpowiedź od ministerstwa, kiedy będzie to rozporządzenie, kiedy będzie ta ustawa – powiedział przewodniczący rezydentów, przekazując, że organizacja ponownie skierowała pismo do resortu nauki ws. wprowadzenia zmian w standardzie kształcenia na kierunku lekarskim.
Goncerz podkreślił, że obietnica przekazana dziewięć miesięcy temu przez Ministerstwo Nauki mówi o tym, że kolejny rok akademicki studentów będzie uczył się wedle nowych standardów, zgodnie z postulatami Porozumienia Rezydentów.
Goncerz zaznaczył, że należy wrócić do kryteriów kształcenia zawartych w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce z 2019 roku. Podczas konferencji podsumował główne postulaty rezydentów.
– Należy określić maksymalną grupę osób w grupie klinicznej mającej zajęcia praktyczne z pacjentami. Aktualnie nie ma górnego limitu. W grupie może być piętnastu studentów, co proponowały niektóre uczelnie. Uważamy, że powinno być maksymalnie sześciu studentów, co i tak jest trochę na wyrost, bo powinny być to mniejsze grupy. Ponadto obecnie można prowadzić całe zajęcia kliniczne w formie symulowanej, bez konieczności udziału pacjenta. W naszej ocenie taka sytuacja nie jest akceptowalna. Musi zostać określony ten górny limit czasu prowadzenia zajęć w formie symulowanej. Standardy kształcenia, które obecnie funkcjonują – naszym zdaniem – nie są precyzyjne, co wskazuje na przykład to, że można mieć prosektorium, ale nie ma obowiązku prowadzenia w nim zajęć. W naszej ocenie, jeśli prowadzi się taki przedmiot, jak anatomia, to jest on prowadzony w prosektorium, na zwłokach ludzkich, a nie na plastiku. A tak robią uczelnie, które mimo negatywnej oceny Polskiej Komisji Akredytacyjnej dalej prowadzą zajęcia – tłumaczył.
Powrót do ustawy z 2019 roku
Przewodniczący Rezydentów wskazał, że zapowiedziane przez resort nauki zmiany dotyczące ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce dotyczyły cofnięcia zmian i powrót do wersji ustawy z 2019 roku.
– Ustawa była trzykrotnie degradowana. Trzykrotnie obniżano standardy, po to, aby otwierać kolejne kierunki lekarskie – powiedział Goncerz. Przekazał, że aktualnie na kierunkach z negatywną oceną PKA studiuje 200 osób. Jego zdaniem, „takie kierunki należy zamknąć, a studentów przenieść”.
– Przez dwa lata uczelnie te nie były w stanie tego naprawić. Miały czas, aby przygotować się, były o tym wielokrotnie informowane, bo była i negatywna opinia PKA, zanim się otworzyły, a następnie negatywna ocena w audycie. I mimo sygnałów ze strony instytucji państwowych, które kontrolują jakość i standardy kształcenia, mimo głosów naszego środowiska, że na tych uczelniach nie da się prowadzić kształcenia, nadal nie wprowadzono żadnych zmian – mówił przedstwiciel młodych lekarzy. Poinformował, że wszystkie kierunki, które kształcą od roku, mimo negatywnej opinii PKA, zostaną skontrolowane ponownie.
Decyzja o wycofaniu zmian
Na posiedzeniu sejmowej Podkomisji do spraw Nauki i Szkolnictwa w maju 2024 r. Marcin Czaja (ówczesny dyrektor Departamentu Organizacji Uczelni, Kształcenia i Spraw Studenckich) powiedział, że na poziomie kierownictwa resortu nauki zapadła decyzja o wycofaniu zmian wprowadzanych od 2018 do 2022 r. dotyczących tworzenia kierunków lekarskich. Podkreślił wówczas, że konieczne jest także uregulowanie liczebności grup klinicznych na studiach lekarskich.
Stanowisko Porozumienia Rezydentów dotyczące standardów kształcenia na kierunku lekarskim i liczebności grup klinicznych z marca 2024 r. roku poparło 60 organizacji, w tym towarzystwa naukowe, organizacje pacjenckie i studenckie.
Przeczytaj także: „Egzamin lekarski za łatwy?” i „Kto płynie dziurawą łódką – dlaczego nikt się tym nie przejmuje”.