Szymon Czerwiński/Sebastian Goncerz

Kto płynie dziurawą łódką – dlaczego nikt się tym nie przejmuje ►

Udostępnij:

– Nikt nie powinien być kształcony na kierunku z negatywną oceną Polskiej Komisji Akredytacyjnej, bo ta oznacza, że nie ma tam możliwości prawidłowej edukacji. Mówiąc inaczej – student nie ma sposobności, by nauczyć się tego, co powinien wiedzieć – mówił przewodniczący Porozumienia Rezydentów Sebastian Goncerz, porównując uczelnię bez zgody do… dziurawej łódki.  

Pięć uczelni kształcących przyszłych lekarzy nie otrzymało zgody na rozpoczęcie naboru na nowy rok akademicki, mimo to mogą edukować studentów, który już się tam uczą.

Nowelizacja
Resort zdrowia znowelizował rozporządzenie w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym. W dokumencie – w związku z zakończoną kontrolą Polskiej Komisji Akredytacyjnej – uczelniom, które otrzymały pozytywną ocenę, pozwala się rozpocząć rekrutację na rok akademicki 2024/2025.

Do 30 szkół wyższych, uwzględnionych w obowiązującym lipcowym rozporządzeniu mają dołączyć cztery kolejne. Pięć uczelni kształcących już przyszłych lekarzy nie otrzymało zgody na uruchomienie naboru na nowy rok. Są to Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu, Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu i Społeczna Akademia Nauk w Łodzi.

Limitów nie przyznaje się także Uniwersytetowi w Siedlcach, w przypadku którego eksperci PKA stwierdzają istotne uchybienia, ale formalnie nie powstała jeszcze uchwała w tej sprawie.

Komentarz przewodniczącego Porozumienia Rezydentów
Tę sprawę podczas Wizji Zdrowia skomentował przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

– Krótko mówiąc, to absurd – zaczął Goncerz.

– Negatywna ocena PKA oznacza, że nie ma na tych uczelniach możliwości osiągnięcia odpowiedniego efektu uczenia. Mówiąc inaczej – nie ma sposobności, by nauczyć się tego, co lekarz powinien wiedzieć – wyjaśnił Goncerz, porównują uczelnię bez zgody do… dziurawej łódki.

– To tak, jakby ktoś stwierdził, że w łodzi jest dziura, więc nie pozwala nowym pasażerom wchodzić do niej, ale równocześnie tym, którzy już płyną, nie zapewnił możliwości wydostania się z niej. Stoi na brzegu i patrzy, czy łódka tonie, zastanawiając się, czy podróżującym uda się ją naprawić, dopłynąć do innej, czy się utopią – opisał przewodniczący.

Wypowiedź przewodniczącego Goncerza poniżej.


Przeczytaj także: „Na co nas stać – dlaczego nie jest to nielimitowane leczenie w AOS”.

Menedzer Zdrowia youtube

 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.