System leży, a lekarze piszą

Udostępnij:
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz napisał list „do przyjaciół lekarzy” w sprawie odpowiedzialności zawodowej. Przyjaciele (lekarze z OZZL i prezes NRL) odpowiedzieli.
"Chcę, abyśmy uczciwie porozmawiali o naszym środowisku. (…)”Prawdziwego lekarza nic tak nie boli jak krzywda pacjenta, jak śmierć, której można było uniknąć. Oczywiście najłatwiej i najwygodniej tłumaczyć te sytuacje >wadami systemu<. Ale to nie system podejmuje decyzje o przyjęciu lub odesłaniu pacjenta. Ani o sposobie jego leczenia. Te decyzje podejmujemy my - lekarze, ordynatorzy i dyrektorzy szpitali, pielęgniarki i położne, dyspozytorzy pogotowia i ratownicy. Jesteśmy za nie odpowiedzialni". Arłukowicz wyjaśnia, że list ma być początkiem dyskusji nad tym, aby "fałszywie rozumiana solidarność zawodowa nie rzucała cienia na całe środowisko". Dlatego, jak tłumaczy, Kodeks Etyki Lekarskiej "wymaga korekty"(…)"Bycie lekarzem to nie jest tylko i wyłącznie czysta wiedza ekspercka, ale bycie lekarzem, to także rozumienie pacjenta. (...) Nie da się zbudować dobrego systemu bez dobrego rozumienia misji, jaką pełni lekarz"(…) "Zwracam się dzisiaj do Was jako tych, od których zależy zdrowie i życie pacjentów. Wiele się mówi o błędach w systemie ochrony zdrowia, o zbyt niskich nakładach na leczenie i słabo wycenionych procedurach. Szukanie rozwiązań tych istotnych problemów to zadanie ministra zdrowia, rządu i parlamentu"(…)"Musimy wspólnie wypracować rekomendacje, a potem stosować je w codziennej praktyce. Po to, żebyśmy wszyscy mogli być przekonani, że dobrze leczymy naszych pacjentów. I żeby pacjenci naprawdę mogli mieć do nas zaufanie".

Na takie dictum lekarze skupieni w OZZL odpowiadają:


Szanowny Kolego, Panie Ministrze,
Zwracamy się dzisiaj do Pana, jako tego, od którego decyzji zależy zdrowie i życie pacjentów.
Wiele się mówi o błędach osobistych lekarzy, o ich niewłaściwym podejściu do pacjenta, o braku czasu dla chorego … . Dbałość o odpowiednią postawę etyczną lekarzy o ich doskonalenie moralne i zawodowe to nasz – lekarzy - osobisty obowiązek i naszego samorządu. Staramy się temu sprostać.
Jednak nie możemy ukrywać, że na sytuację chorych i na postawę lekarzy wpływ mają warunki w jakich funkcjonuje służba zdrowia, za tworzenie których odpowiedzialny jest Minister Zdrowia, Rząd i Sejm RP. Nawet najbardziej ofiarna postawa lekarza nie pomoże choremu, gdy administracyjny zakaz uniemożliwia mu jego leczenie. Nawet najbardziej empatyczny lekarz nie poświęci choremu odpowiedniej ilości czasu, gdy biurokratyczne obowiązki i groźba surowej kary za ich niedopełnienie każą mu zajmować się czym innym.
To nie bezimienny system stworzył takie, a nie inne warunki pracy lekarzy i zorganizował publiczną ochronę zdrowia. Stoją za tym osobiste decyzje Ministra Zdrowia, Rządu, Premiera i parlamentarzystów.
To oni osobiście odpowiadają za to, że w Polsce wydaje się na publiczną ochronę zdrowia najmniej pieniędzy w Europie (licząc odsetkiem PKB), przy formalnie nieograniczonym koszyku świadczeń gwarantowanych, co skutkuje administracyjną reglamentacją leczenia, nawet tak niezbędnego jak przeciwnowotworowe. Część chorych umrze czekając na to leczenie w kolejce. To rządzący stworzyli organizacyjny i biurokratyczny chaos, nie potrafiąc skutecznie weryfikować uprawnień obywateli do leczenia, wyceniać świadczeń finansowanych przez NFZ, zapewnić sprawiedliwego dostępu do refundowanych leków itd. To poczucie chaosu, tymczasowości, braku pewności jutra dezorganizuje pracę, utrudnia zarządzanie placówkami służby zdrowia i demoralizuje jej pracowników.
Sprawy medycyny to sprawy życia i śmierci. Tym większa jest odpowiedzialność tych, którzy tę medycynę organizują i nią zarządzają. To sprawa poważna. To nie konkurs na to, kto dłużej utrzyma się przy władzy albo lepiej wypadnie w mediach. Tymczasem brak otwartości ministra i rządu na dialog z lekarzami, środowiskiem medycznym i pacjentami, bagatelizowanie i ukrywanie problemów, zaprzeczanie faktom, składanie obietnic bez pokrycia - uniemożliwiają wprowadzenie skutecznych rozwiązań. Solidarność partyjna i lojalność wobec rządu nigdy nie powinna wygrywać z naczelną wartością polityki, jaką jest służba społeczeństwu.
Wzywamy Pana Ministra, naszego kolegę lekarza do podjęcia merytorycznego dialogu z nami i pacjentami na temat najważniejszych problemów dotyczących funkcjonowania publicznej ochrony zdrowia w naszym kraju, których rozwiązanie zależy wyłącznie od rządzących.

Odpowiedź przygotował także prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz:

Szanowny Państwo,
W szczególnym dniu, podczas trwania Światowego Kongresu Lekarzy Polskich w Krakowie, pragnę w imieniu Naczelnej Rady Lekarskiej wyrazić swoje zdziwienie i ubolewanie związane z pominięciem przez Pana Ministra Zdrowia tak ważnego spotkania dla całego środowiska medycznego. Boli nas także fakt, że Minister Zdrowia właśnie dziś wyraził swój apel do lekarzy za pośrednictwem mediów, zamiast przybyć do Krakowa i rozmawiać z nami bezpośrednio. Zdziwienie wszystkich lekarzy jest tym większe, że Minister Zdrowia nie zauważa wspólnej dyskusji lekarzy i pacjentów na rzecz poprawy systemu ochrony zdrowia, warunków leczenia pacjentów oraz nieuchronności kar dla wszystkich, którym zostanie udowodniony błąd lekarski. Podczas trwającego kongresu, lekarze polonijni podzielili pogląd Naczelnej Rady Lekarskiej i lekarzy pracujących w Polsce na temat walki o zaufanie do zawodu lekarza. Odnosimy wrażenie, że medialne działania Ministra Zdrowia nie dość, że ukrywają brak efektów reformowania służby zdrowia, to podważają zaufanie do zawodu lekarza. Nie można oprzeć się wrażeniu, że skutkiem tego jest także antagonizowanie dwóch grup, którym tak zależy na skutecznym leczeniu. Pacjenci i lekarze - szczególnie w ostatnich dniach – jednoczą się bowiem w staraniach o utrzymanie zaufania do zawodu lekarza i chcą działać wspólnie, by naprawiać system ochrony zdrowia. Nie można tego nie zauważać! Nie może tego robić zwłaszcza Minister Zdrowia, który nie tylko powinien szukać rozwiązań naprawczych dla całego systemu, ale także jednoczyć się z pacjentami i lekarzami w walce o lepszą służbę zdrowia. Pacjentom i lekarzom zależy na podjęciu pilnych działań ratujących system i eliminowaniu wszystkich niepożądanych zdarzeń.
Jest nam bardzo miło, że rangę Światowego Kongresu Lekarzy Polskich – zwłaszcza w tak ważnym i trudnym momencie dla całej służby zdrowia – docenił Prezydent Bronisław Komorowski, który objął kongres patronatem. Jest nam bardzo przykro, że nie uczynił tego Minister Zdrowia.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.