Szpital także zapłaci za błąd patomorfologa
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 10.09.2017
- Fakt, że prawdopodobieństwo wyleczenia czerniaka złośliwego z przerzutami nie jest duże, nie może wpłynąć na wysokość zadośćuczynienia za śmierć pacjentki, u której na skutek błędu patomorfologa zbyt późno rozpoczęto leczenie tej choroby – uznał sąd.
- Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że 63 tys. 672 zł dla rodziców pacjentki to za mało, by zrekompensować im ból po stracie córki, a także konieczność przemodelowania dotychczasowego życia z powodu przejęcia opieki nad jej dziećmi – pisze „Rzeczpospolita”.
W 2008 r. w wyniku błędnej diagnozy zmiany skórnej u Anny B. i związanym z tym opóźnieniem we wdrożeniu właściwego leczenia kobieta zmarła. Dla jej rodziców był to ogromny cios. Zostali też zmuszeni do zmiany dotychczasowych planów życiowych, podporządkowując je wychowaniu i opiece nad małoletnimi dziećmi córki.
Państwo B. otrzymali za śmierć córki jedynie po 31 tys. 836 zł z polisy ubezpieczeniowej patomorfologa, którego błędna diagnoza doprowadziła do zbyt późnego podjęcia leczenia czerniaka. Po kilku latach zdecydowali się dochodzić wyższej rekompensaty od szpitala, w którym patomorfolog był zatrudniony na kontrakcie. Najpierw wezwali szpital do zawarcia ugody, lecz spotkali się z odmową. Wystąpili więc do sądu z powództwem o zapłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Białostocki sąd prawomocnym wyrokiem uznał rację rodziców zmarłej.
W 2008 r. w wyniku błędnej diagnozy zmiany skórnej u Anny B. i związanym z tym opóźnieniem we wdrożeniu właściwego leczenia kobieta zmarła. Dla jej rodziców był to ogromny cios. Zostali też zmuszeni do zmiany dotychczasowych planów życiowych, podporządkowując je wychowaniu i opiece nad małoletnimi dziećmi córki.
Państwo B. otrzymali za śmierć córki jedynie po 31 tys. 836 zł z polisy ubezpieczeniowej patomorfologa, którego błędna diagnoza doprowadziła do zbyt późnego podjęcia leczenia czerniaka. Po kilku latach zdecydowali się dochodzić wyższej rekompensaty od szpitala, w którym patomorfolog był zatrudniony na kontrakcie. Najpierw wezwali szpital do zawarcia ugody, lecz spotkali się z odmową. Wystąpili więc do sądu z powództwem o zapłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Białostocki sąd prawomocnym wyrokiem uznał rację rodziców zmarłej.