Szpitale do władz w sprawie Elektronicznej Dokumentacji Medycznej: "Bez ciebie nie idę"

Udostępnij:
Jak wskazuje zegar na stronie Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, za niecałe 600 dni ustanie możliwość prowadzenia dokumentacji medycznej w postaci papierowej. Podobnie jak kibice oczekujący z wielką niecierpliwością na piłkarskie święto Euro 2012, podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych odliczają czas do nastania EDM 2014, choć te drugie z mniejszym entuzjazmem.
W Polsce 18 miesięcy przed rozpoczęciem święta piłki nożnej stan stadionów oraz infrastruktury transportowej był podobny jak obecnie stan przygotowania podmiotów leczniczych do wdrożenia systemu elektronicznej dokumentacji medycznej. Chociaż część placówek z determinacją realizuje kolejne etapy w drodze do pełnej digitalizacji tworzonych dokumentów, to większość nadal nie zaangażowała się w ten proces. Mimo świadomości, że konieczne jest dostosowanie się do wymogu pełnej informatyzacji tworzonych danych od 1 sierpnia 2014 r., co wynika bezpośrednio z podpisanej przez prezydenta RP w maju 2011 r. ustawy o systemie informacji medycznej, placówki ochrony zdrowia nie kwapią się do tego. W większości podmiotów poszczególne etapy wdrożenia EDM są dopiero precyzowane przez komórki zarządcze bądź też ich realizacja przebiega w ociężale.

Nie można się dziwić się menedżerom, że nie podejmują spektakularnych działań, skoro CSIOZ wciąż nie określiło precyzyjnych wymagań, jakie powinny spełniać systemy informatyczne obsługujące elektroniczną dokumentację medyczną. Wybór oprogramowania, mimo dużej liczby produktów oferowanych przez firmy informatyczne, wciąż utrudnia niepewność oraz obawa, że nie będzie ono spełniać kryteriów określonych przez centrum. W tych okolicznościach niechęć do ryzykowania funduszami jednostek ze strony menedżerów wydaje się zrozumiała, a podejmowanie decyzji przypomina rosyjską ruletkę. Błyskotliwą analogię tej sytuacji przedstawia jedna z reklam sponsora Euro 2012 z udziałem Jakuba Błaszczykowskiego i wychodzącego z nim na murawę przed meczem chłopca. Hasło tego spotu idealnie opisuje zachowanie zarządców placówek medycznych, którzy w stanowczy, choć lekko sarkastyczny sposób, zwracają się do CSIOZ słowami: „Bez ciebie nie idę”.

Brak jasno określonych standardów to nie jedyny powód odraczania przez podmioty lecznicze inwestycji w sferze struktury informatycznej. Przyczyną są również, i to w większości przypadków, finanse. Koszty zakupu licencji oprogramowania, nowego sprzętu bądź doposażenie obecnego, zmiany w infrastrukturze (utworzenie właściwych sieci wewnętrznych, zapewnienie odpowiedniej przepustowości Internetu) oraz zapewnienia bezpieczeństwa i bezawaryjności systemu są na tyle duże, że placówki nie są w stanie ich ponieść. Ze względu chociażby na napięte budżety szpitalne zaciągnięcie kredytu czy skorzystanie z leasingu zwrotnego nie jest pożądaną formą pozyskiwania pieniędzy. Co prawda istnieje możliwość uzyskania gotówki z unijnych regionalnych programów operacyjnych, jednak z uwagi na słabe umiejętności zarządzających ubiegania się o granty oraz brak determinacji i zaangażowania z ich strony – nie zawsze stanowią one powszechną alternatywę.

Pełny tekst Damiana Szymczyka w najnowszym numerze "Menedżera Zdrowia"
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.