Szpitale w Łódzkiem dostosowują się do wymagań NFZ i ograniczają liczbę planowych operacji
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 01.02.2013
Źródło: Dziennik Łódzki
Szpitale w województwie łódzkim ograniczają w tym roku przyjęcia pacjentów na planowe operacje i zabiegi. Dotyczy to m.in. zabiegów chirurgicznych, ortopedycznych, neurochirurgicznych, a nawet kardiologicznych. Powód? NFZ nie chce płacić szpitalom za wszystkie zaplanowane wcześniej operacje, które nie były wymagane stanem zagrożenia życia.
-Skutkiem tych decyzji będą jeszcze dłuższe kolejki na planowe zabiegi i operacje oraz wstrzymywanie przyjęć do szpitali , kiedy kontrakt się wyczerpie. Na wstawienie endoprotezy stawu biodrowego czy kolanowego w województwie łódzkim pacjenci czekają dziś około dwóch lat. W tym roku czas oczekiwania może wydłużyć się jeszcze o trzy miesiące. Szpitale zdecydowały się bowiem o kilkanaście procent ograniczyć liczbę pacjentów, przyjmowanych na planowe operacje i zabiegi, bo NFZ za wszystkie te operacje płacić nie chce - "Dziennik Łódzki".
Wojewódzki Szpital im. Kopernika w Łodzi, Wojewódzki Szpital w Zgierzu i Szpital w Brzezinach. Miejski Szpital im. Jonschera w Łodzi nie prowadzi z kolei praktycznie żadnych planowych operacji. Przyjmowani są tylko pacjenci, którzy w stanie zagrożenia życia lub zdrowia trafiają tam na szpitalny oddział ratunkowy. Wszystko przez to, że szpitale boją się milionowych strat.
- NFZ przyjął nowy i bardzo niekorzystny dla pacjentów oraz szpitali system rozliczania świadczeń. Prezes NFZ wprowadził go jednostronnym zarządzeniem, nie konsultując się ze szpitalami i nie wpisując tego do umów. NFZ płaci szpitalom za leczenie ratujące życie. Nie płaci niestety za wszystkie zaplanowane zabiegi, nawet jeśli były one wykonane np. w styczniu czy lutym, kiedy szpital miał jeszcze pieniądze z kontraktu - tłumaczy Katarzyna Fortak, prawnik, który prowadzi sprawy sądowe łódzkich szpitali przeciwko NFZ.
Wojewódzki Szpital im. Kopernika w Łodzi, Wojewódzki Szpital w Zgierzu i Szpital w Brzezinach. Miejski Szpital im. Jonschera w Łodzi nie prowadzi z kolei praktycznie żadnych planowych operacji. Przyjmowani są tylko pacjenci, którzy w stanie zagrożenia życia lub zdrowia trafiają tam na szpitalny oddział ratunkowy. Wszystko przez to, że szpitale boją się milionowych strat.
- NFZ przyjął nowy i bardzo niekorzystny dla pacjentów oraz szpitali system rozliczania świadczeń. Prezes NFZ wprowadził go jednostronnym zarządzeniem, nie konsultując się ze szpitalami i nie wpisując tego do umów. NFZ płaci szpitalom za leczenie ratujące życie. Nie płaci niestety za wszystkie zaplanowane zabiegi, nawet jeśli były one wykonane np. w styczniu czy lutym, kiedy szpital miał jeszcze pieniądze z kontraktu - tłumaczy Katarzyna Fortak, prawnik, który prowadzi sprawy sądowe łódzkich szpitali przeciwko NFZ.