Szpitalom grozi unijny zakaz przyjmowania pomocy publicznej
Redaktor: Bartłomiej Leśniewski
Data: 16.05.2013
Źródło: BL, interia.pl
Otwarcie rynku medycznego oznacza , że placówki, które otrzymały pomoc publiczną, będą w uprzywilejowanej pozycji, co może zakwestionować Komisja Europejska. Zdaniem przedstawicieli niepublicznej służby zdrowia - może bowiem się okazać, że dotacje od państwa czy samorządów będą musiały być zwrócone, co doprowadziłoby do upadku części placówek.
- Pomoc publiczna dla publicznych placówek ochrony zdrowia jest realizowana od wielu lat, nie tylko w postaci dotacji unijnych, ale także w postaci dotacji Skarbu Państwa (Ministerstwa Zdrowia, urzędów marszałkowskich, starostów etc.). Pomoc ta powinna być zgłaszana przez UOKiK do Komisji Europejskiej - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Adam Rozwadowski, prezes ENEL-MED, wiceprezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych.
-Według wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, dotychczasowa pomoc dla szpitali ze środków publicznych nie była niedozwolona, gdyż podmioty te nie brały udziału w rynku europejskim. Taka pomoc może zostać jednak zakazana przy wejściu w życie dyrektywy transgranicznej, gdyż wówczas placówki zdrowotne uzyskałyby dostęp do szerszego niż krajowy rynku. Konkretnej wykładni jednak jeszcze nie ma - pisze interia.pl .
- Zastanawiamy się na tym, jak będzie traktowana pomoc w postaci środków unijnych, w przypadku, kiedy pacjent z Niemiec, Szwecji czy z innego kraju przyjedzie do naszego szpitala, uzyska pomoc w związku z dyrektywą transgraniczną i zapłaci szpitalowi. Rozmawiamy na ten temat z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a UOKiK kontaktuje się z Komisją Europejską - mówi Sławomir Neumann.
- Jeżeli będą przyjeżdżali pacjenci z zagranicy, to placówki publiczne, które uzyskały taką pomoc, będą zakłócały konkurencję na rynku unijnym, a co za tym idzie, nie będą mogły realizować świadczeń dla tych osób, które będą chciały leczyć się w Polsce - mówi Rozwadowski w rozmowie z portalem. - Taka jest nasza wykładnia. Chcemy jako OSSP przedstawić to stanowisko zarówno UOKiK, jak i Komisji Europejskiej. To ta ostatnia rozstrzyga co stanowi dozwoloną, a co niedozwoloną pomoc publiczną.
-Według wiceministra zdrowia Sławomira Neumanna, dotychczasowa pomoc dla szpitali ze środków publicznych nie była niedozwolona, gdyż podmioty te nie brały udziału w rynku europejskim. Taka pomoc może zostać jednak zakazana przy wejściu w życie dyrektywy transgranicznej, gdyż wówczas placówki zdrowotne uzyskałyby dostęp do szerszego niż krajowy rynku. Konkretnej wykładni jednak jeszcze nie ma - pisze interia.pl .
- Zastanawiamy się na tym, jak będzie traktowana pomoc w postaci środków unijnych, w przypadku, kiedy pacjent z Niemiec, Szwecji czy z innego kraju przyjedzie do naszego szpitala, uzyska pomoc w związku z dyrektywą transgraniczną i zapłaci szpitalowi. Rozmawiamy na ten temat z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a UOKiK kontaktuje się z Komisją Europejską - mówi Sławomir Neumann.
- Jeżeli będą przyjeżdżali pacjenci z zagranicy, to placówki publiczne, które uzyskały taką pomoc, będą zakłócały konkurencję na rynku unijnym, a co za tym idzie, nie będą mogły realizować świadczeń dla tych osób, które będą chciały leczyć się w Polsce - mówi Rozwadowski w rozmowie z portalem. - Taka jest nasza wykładnia. Chcemy jako OSSP przedstawić to stanowisko zarówno UOKiK, jak i Komisji Europejskiej. To ta ostatnia rozstrzyga co stanowi dozwoloną, a co niedozwoloną pomoc publiczną.
