Szybkie odszkodowania za błędy medyczne – kpina z pacjenta

Udostępnij:
Rząd obiecał pacjentom szybszą ścieżkę dochodzenia roszczeń w razie doznania w szpitalu uszczerbku na zdrowiu. Co mamy? Kpinę. Propozycje odszkodowania w wysokości… zero złotych.
Jeden ze szpitali w województwie świętokrzyskim zaproponował pacjentowi zero złotych odszkodowania za błąd medyczny – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”. To bezprawne – uważają eksperci. Jednak takie odszkodowania to nie jest rzadkość. We Wrocławiu za śmierć dziecka zaproponowano rodzicom złotówkę odszkodowania. Czy mamy do czynienia z luką prawną, czy system dochodzenia roszczeń przed komisjami to kpina z chorych? O to zapytaliśmy ekspertów.

Marek Balicki, były minister zdrowia:
Dobra idea została sprowadzona do karykatury, osiągnęła formę, która może być komentarzem w pismach satyrycznych. A wynika to z tego, że zniesiono obowiązek ubezpieczenia szpitali od zdarzeń medycznych i wysokość zadośćuczynienia, czy odszkodowania określa sam szpital. System szybkiej ścieżki jest generalnie tańszy i korzystniejszy dla samego pacjenta i dla systemu, bo prowadzi do ograniczenia nadmiernych roszczeń, ale w stanie obecnym niepoważne jest powoływanie komisji jeśli sprawa kończy się złotówką odszkodowania za śmierć. Myślę, że ta kwestia stanie się jedną z pierwszych spraw do załatwienia po wyborach, bo państwo nie może tolerować drwienia z praw obywateli.

Andrzej Cisło, wiceprezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej:
Szpitale mają umocowanie do określania stawek odszkodowań, choć proponowanie złotówki za śmierć jest nieetyczne i narusza uczucia bliskich. Nie da się tego wytłumaczyć sytuacją finansową. Lepiej byłoby zlikwidować cały system niż dopuszczać do takiego wypaczenia. Jednak powinna zostać określona górna granica odszkodowania tak jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych, czy w Europie Zachodniej. Tym bardziej, że z rządowych wyliczeń wynika, że gdyby tylko co piąte zdarzenie było zgłaszane, to szpitale mogą nie udźwignąć kosztów z tym związanych. Świadomość pacjentów rośnie i wniosków będzie coraz więcej a rozpatrzeć trzeba nawet te, co zasadne nie są. Wiemy, że w Sejmie znajduje się już nowelizacja przepisów o ubezpieczeniach szpitali, bo rząd chce poukładać kwestie finansowe, tym bardziej, że kwoty odszkodowań orzekanych przez sądy mogą być nie do udźwignięcia, a błędy zdarzają się nie tylko w szpitalach.

Sabina Jaworowska, dyrektor Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu i prezes Stowarzyszenia Szpitali Małopolski:
Rozporządzenie określa w jaki sposób powinno obliczać się propozycje odszkodowań, dlatego w mojej opinii oferowanie zero złotych jest prawnie niemożliwe. Jednak stawki, które proponują szpitale nie biorą się znikąd, a stąd, że prawo dopuszcza późniejsze dochodzenie roszczeń na drodze sądowej i staranie się o inną kwotę odszkodowania. Szpital boi się więc określić słuszną kwotę w postępowaniu pozasądowym, bo nie ma gwarancji, że kiedy ją wypłaci roszczenia ustaną. Gdyby ścieżka przed komisją zamykała drogę do roszczeń sądowych, szpitale chętnie by się ubezpieczały, choć na przykład to co proponuje PZU nijak się ma do rzeczywistości. Składka liczona jest od ilości pozwów, a nie przegranych spraw, więc korzystniej jest tworzyć rezerwy.
 
© 2024 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.